• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Chore płetwy u viej (guzki na płetwach)

#1
Photo 
Witam wszystkich na forum. Jestem nowy i za wszystkie niedociągnięcia przepraszam
Pojemność zbiornika- 840
Wymiary zbiornika- 200x60x70
Jak długo zbiornik funkcjonuje-rok
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)- filtracja - ikola 1200max x2 +fluval fx6 (jedna ikola do usunięcia na dniach)
Obsada- 2 x para maculicaudy, para fenestraty, parka cytrynowych, para sysnsyfili, 3x Argenta. wielkoś ok 20cm. Samiec cytrynki ok 25cm, węgorek i kilka zbrojników
Parametry wody:
ph- 7,5
KH-... dawno nie sprawdzane brak testow
GH-...brak testów.. napewno twardości były w górnej granicy skali bo wode mam bardzo twardą
NO2- niewykrywalne
NO3- na teście sery pomiędzy 10 a 25 przed podmianą wody
Częstotliwość i wielkość podmian wody-... ok. 2-3 tygodnie z 300litrow
Jak przyrządzasz wodę do podmian- kran
Czym ryby są karmione oraz jak często- co dwa trzy dni, krewetka, kryl, wcześniej dostawały jeszcze serca. No i róznego rodzaju suche jedzenie dostępne w sklepach w grubej granukacji.
Problem zaczoł się rok temu kiedy przeniosłem ryby do tego zbiornika z 450litrów. wszystko w zbiorniku było nowe, jedynie żwirku nie wygotowałem (może tu jest przyczyna) drugi powód choroby, dałem kilka razy przed przenosinami ochotkę i szkalnkę. Trzeci powód znajomy znajomego miał na zbyciu parę fenestrat (rozszelniło mu sie akwarium) i ten mój kolega przywiózł mi ją jak nie było mnie w domu, i jeszcze wlał tą wodę z wiadra i one mialy i mają takie zgrubienia na płetwach... jak by kiedyś im to wyskoczyło i są to ślady po tym które nie zgineły ale nic nowego się nie pojawia.
Objawy chorej ryby- Zgrubienia, takie jak by gózki na promieniach płetw, rok temu miała to ta wpuszczona fenestrata i zaczeło synyfili wyskakiwać... potem pojawiały sie u innych ryb takie kropeczki białe na płetwach, jak ospa i gineły wiec nic z tym nie robiłem, ale w ostanim czasie problem zaczoł się poglębiać, coraz więcej zaczeło tego wyskakiwać u innych ryb i zostają już po tym ślady. 
Nie mam pojęcia co to może być, al tak jak przeglądm ogłoszenia ryb, to widzę że vieje te duże mają właśnie takie jak by gózki na płetwach.
Żadna ryba nigdy nie padła, jedzą jak szalone
Czy ryby były ostatnio leczone-nie
Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby- nie
               
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Nie wiem dokładnie co to za choroba ale kilka razy obserwowałem to u siebie na centralsach. Zawsze były to ryby niżej stojące w hierarchii - przeganiane, słabsze... Te bąbelki pojawiały się, potrafiły zniknąć, ale zawsze kiedy spadała odporność danej ryby pojawiały się kolejny raz. Moim zdaniem coś albo spaskudziło tobie równowagę i parametry wody albo ta ryba miała jakieś przejścia, których efektem był spadek odporności. Jeżeli sytuacja się ustabilizuje bąble znikną. 
Osobiście uważam, że większość centralsów będących w obiegu jest nosicielami tego czegoś (w tym przypadku mogły to być ryby kolegi) i jak tylko dochodzi do spadku odporności to od razu wyłażą te objawy. Obserwowałem to w sklepach, u innych znajomych w akwariach oraz wielokrotnie na zdjęciach w necie.
Proponuję zmniejszyć na kilka dni podawanie żarcia i kontrolowanie parametrów wody.

Być może ktoś bardziej rozpoznał temat i pomoże ale ja zawsze tak sobie radziłem Wink Na samym początku przygody z centralsami straciłem z tego powodu jedną pielęgnicę ale z perspektywy czasu bardziej widzę, że to była moja wina. Kolejne przypadki już nigdy nie zaszkodziły żadnej rybie.
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
(22-03-2019, 15:21 PM)filas napisał(a): Nie wiem dokładnie co to za choroba ale kilka razy obserwowałem to u siebie na centralsach. Zawsze były to ryby niżej stojące w hierarchii - przeganiane, słabsze... Te bąbelki pojawiały się, potrafiły zniknąć, ale zawsze kiedy spadała odporność danej ryby pojawiały się kolejny raz. Moim zdaniem coś albo spaskudziło tobie równowagę i parametry wody albo ta ryba miała jakieś przejścia, których efektem był spadek odporności. Jeżeli sytuacja się ustabilizuje bąble znikną. 
Osobiście uważam, że większość centralsów będących w obiegu jest nosicielami tego czegoś (w tym przypadku mogły to być ryby kolegi) i jak tylko dochodzi do spadku odporności to od razu wyłażą te objawy. Obserwowałem to w sklepach, u innych znajomych w akwariach oraz wielokrotnie na zdjęciach w necie.
Proponuję zmniejszyć na kilka dni podawanie żarcia i kontrolowanie parametrów wody.

Być może ktoś bardziej rozpoznał temat i pomoże ale ja zawsze tak sobie radziłem Wink Na samym początku przygody z centralsami straciłem z tego powodu jedną pielęgnicę ale z perspektywy czasu bardziej widzę, że to była moja wina. Kolejne przypadki już nigdy nie zaszkodziły żadnej rybie.
witam i dziekuję za zainteresowanie i szybką odpiwiedz.
przed chwilą sprawdzilem NO3 - 10, woda dwa tygodnie nie podmieniana.
No przerwy w jedzeniu tez mają nawet tygodniowe czasami. 
Właśnie na zdjęciach w necie widziałem coś takiego a nic na temat takiej choroby nie znalazłem. To na 90 procent przyjechało z ta fenestratą, jak bym ją wcześniej widział to bym jej nawet nie wpuszczał. Czyli jakaś dziwna choroba centrasów, tak też myślalem, nie jest śmiertelna ani nie wpływa na ich zachowanie ale psuję wygląd tych płetw... niby zniknie ale delikatnie widać że coś tam było, takie zgrubienie zostaje. Co do synsyfili które pierwsze tego dostały to mogły mieć odporność obnizoną bo jak je kupiłem to pierwsze co odrobaczanie przeszły bo miały kupę wiciowców i nicieni. A teraz te maculicaudy... moze przez to że tarło mają i ciągle się te dwie parki przepychają i gania tez im odporność spada.
Jeszcze jets sprawa mojej kranówki... czesto leci syf a te kropki się najcześciej po podmianie pokazują, im zadziej coś robię tym lepiej z nimiSmile Jak 10 lat temu miałem cytrynowe to po podmianie na kran połowę płetw miały pognite.. od razu martwica je lapała, musiałem podgrzać na piecu do prawie 90 stopni wodę, potem w wannie wystudzić i do akwarium, i wtedy wszystko było ok.
W załączniku woda jaka czeso leci u mnie z kranu, nawet liczniki się porozwalały bo w mieisąc poszło 45m wody a przez noc jak wszyscy spali 2mSmile i to w połowie wioski. 
Ile razy wylałem wodę z akwa a tu taki syf i ryby musiały czekać  do kolejnego dnia.
               
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Po tym co zobaczyłem to w zasadzie nie wiem co mam Tobie powiedzieć. Masz bardzo duże ryby, akwarium nie za duże przy takiej obsadzie, pokarmu zapewne im nie żałujesz... hmm - czy ci się to spodoba czy nie to moim zdaniem balansujesz na krawędzi. Przy tak dużych rybach, braku odpowiedniego podłoża, potrzebujesz częstych podmian wody ale Ty nie masz do niej dostępu Sad
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
No z tą woda to była taka moja sugestia ze może cos w niej być ale nie musi. Woda na codzień leci czusta... taki syf poleci raz góra dwa razy w miesiącu, mamy stara stację uzdatniania wody ale woda przez sanepid badana i podobno dobra do piciaSmile U nas jest zagłebie chlewni i kurników i podobno puszczają z hydrantów wodę do gnojowicy i wtedy ten syf z rur sie ruszy i leci w kranie. Tak że podmiany będą normalnie robione, lubie mieć czysto w akwariumSmile od 20 lat już stoi u mnie akwarium i wiekszych problemów nie było zeby coś padło... coś sie przywlekło pewnie z tamta ryba bo wczesniej też pływały w tej wodzie i nic ma płetwach nie było... ale różnie to bywa. 
Co do karmienia to dostają raczej małe ilości, ryba nie przekarmiona zawsze zdrowsza... 
No obsada jest przy duża to wiem, rybki rosna, napewno niedługo nie bedzie pary maculicaudy i sysyfili. 
Ale te No3 sprawdzam i nie jest duże wiec ta filtracja w miarę wyrabia no ale to przecież nie zwalnia z podmiany na świeżą wode.
Bo tak tez sobie myślałem że może to jakiś pasożyt je gryzie albo jakiejś witaminy brakuje, bo to tez tak wyglada jak by te promienie w pletwie sie złamały a potem zrosły z taką naroślą takim guzkiem.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Mi się wydaje że to po prostu są uszkodzenia mechaniczne, takie jakby zrosty po uszkodzeniu/złamaniu promieni pletw. Przynajmniej tak to wygląda.

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości