Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
0
Witam wszystkich,posiadam akwarium o wymiarach 120x50x50 a w nim
8x Akara z Maronii
8 młodych skalarow (docelowo para lub dwie)
8x kirysek sterby
Moje pytanie czy mógłbym do tej obsady dodać pare lub harem Pielegniczek borelli ?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 265
Liczba wątków: 12
Dołączył: Feb 2018
Reputacja:
0
A masz tam kryjówek sporo porobionych? Pokaż jakieś fotki zbiornika.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
0
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
0
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,063
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Nigdy nie miałem takiego połączenia ryb. Ciężko jest mi coś podpowiedzieć, gdyż nie wiem jak mogą układać się stosunki akar z pielęgniczkami.Jak duże masz akary?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
0
Roczne akary,już są duże „na oko” 7-8 cm
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 265
Liczba wątków: 12
Dołączył: Feb 2018
Reputacja:
0
Ja mam Akary z Maronii z pielęgniczkami (Kakadu i Vitae), ale w 200x55x65h . U mnie one praktycznie nie interesują się innymi rybami poza sobą. Zdecydowanie bardziej przeganiane są przez Apisto niż na odwrót.
Po tych fotach widać, że kryjówek trochę masz. Ja bym spróbował wrzucić Borelli do nich. Nie powinno być tragedii.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
0
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,063
Liczba wątków: 149
Dołączył: Aug 2014
Reputacja:
8
Działaj jak radzi kolega wyżej:-)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,758
Liczba wątków: 49
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
13
Połaczenie tych pielęgniczek z maroni nie będzie złe wg mnie.
Ale skalarki (widzę że masz coś jak manacapuru a one spore rosną) to para najefektowniej będzie wyglądać- taka bez wad.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
Podziękowania złożone przez: