• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Limfocystoza - dezynfekcja

#11
Witaj ProFil,
Przerąbane, choć szczęście w nieszczęściu, że możesz działać teraz, gdy akwarium dopiero rusza, a nie później, gdy w akwarium byłaby już pełna obsada. Z tym czekaniem ileś tam miesięcy, to nie ma sensu Smile skoro potwierdzona jest skuteczność dezynfekcji.

Wywalanie wszystkiego na mróz można odpuścić, bo niska temperatura wirusów nie zabija.

Dobrze byłoby dojść skąd to przytargałeś. Rośliny? A może ten piach?

Pomógłbym Ci coś gdybym mógł, ale rozumiesz - boję się, że przytargam to do siebie Tongue Wink
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Jakubie szanowny. Mam potwierdzone ogniska limfo z Bialegostoku, Lublina, Warszawy, Gdanska, Torunia, Opola i Lodzi. To tylko te ktore mam w tym roku bo albo doczytalem albo ludzie zwrocili sie o pomoc. Zrodla nalezy szukac u hurtownikow i na gieldzie, juz to raz tlumaczylem na apisto. Podobnie z wirusem u karpia. Piach odpada. Ryby, woda od ryb, rosliny posrednio bo chodzi o slimaki.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
(09-02-2012, 13:53 PM)Killifish napisał(a): Jakubie szanowny. Mam potwierdzone ogniska limfo z Bialegostoku, Lublina, Warszawy, Gdanska, Torunia, Opola i Lodzi. To tylko te ktore mam w tym roku bo albo doczytalem albo ludzie zwrocili sie o pomoc. Zrodla nalezy szukac u hurtownikow i na gieldzie, juz to raz tlumaczylem na apisto. Podobnie z wirusem u karpia. Piach odpada. Ryby, woda od ryb, rosliny posrednio bo chodzi o slimaki.

A kto ma w Warszawie, że tak zapytam Big Grin

"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
(09-02-2012, 13:53 PM)Killifish napisał(a): Mam potwierdzone ogniska limfo z Bialegostoku, Lublina, Warszawy, Gdanska, Torunia, Opola i Lodzi. To tylko te ktore mam w tym roku bo albo doczytalem albo ludzie zwrocili sie o pomoc. Zrodla nalezy szukac u hurtownikow i na gieldzie, juz to raz tlumaczylem na apisto.
Oj, będziesz na czarnej liście tak jak ja z ichtiofonozą. Smile Szkoda, że ustawa ochronie danych osobowych zabrania wymieniania źródeł z chorymi rybami. Angel

Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Ok więc tak
Ryby w sklepie pływały już jakiś czas, wydawały się zdrowe, wylądowały w 112l.
Po kilku dniach poleciały do 600l, ale długo tam nie popływały bo ten nieszczęsny piach jednak nie osiadł, więc trafiły z powrotem do 112l. Po przepłukaniu piachu i nalaniu wody ostatecznie zadomowiły się w 600l.
w 112l przez ponad pół roku mieszkały kakadu bez żadnych objawów, które kilka dni przed wpuszczeniem zwinników trafiły do sklepu. Przez chwile z pielęgniczkami pływał bojownik, który do tej pory jest czysty. Więc albo sklep albo żywe jedzenie z torebki.

http://www.reefsanctuary.com/forums/fish...-cure.html
Cytat:These viruses can live in water without a host for at least up to one week, so far that has been shown in research. The virus is transmitted to other fishes through skin and tissue abrasions ...
To wydaje się ciekawe. Czy tylko tydzień wystarczy?
@Killifish z tego co wyczytałem prowadzisz badanie z limfo, warto to sprawdzić.

http://edis.ifas.ufl.edu/fa181
Cytat:Lymphocystis does not affect less advanced orders, including catfish (Order Siluriformes), cyprinids (such as goldfish, koi, barbs, or danios; Family Cyprinidae) or salmonids (Family Salmonidae).
Cytat:... Remember that cyprinids (members of the carp family, including goldfish, koi, barbs, rasboras, danios, and rainbow and redtail black sharks), catfishes, and salmonids do not get lymphocystis.
Tu zgłupiałem, nie zarazi się czy nie będzie objawów?
Może po dezynfekcji dla pewności można by stworzyć holendra z tymi rybkami tak np. na rok?

Zastanawia mnie jeszcze żywotność wirusa poza środowiskiem wodnym, bo on może być wszędzie, ręczniki, wanna, podłoga, mop. Jak długo zaczekać dla pewności przed grzebaniem w akwarium po dezynfekcji?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Z jedzeniem z torebki odpada, chyba ze ta firma ma tez hurtownie ryb to zarazic wode moga. Ja obstawiam zwinniki albo wode po nich - nie wiem jaki czas sa u ciebie?
Z tym tygodniem to bajka, sprawdzalem juz to, moim zdaniem rozbija sie wszystko o temp. - dlatego moje testy sa pod tym katem.
Co do ryb z cytatu - chodzi o objawy. Ale... Wirus mutuje, leczylem chore welony, danio wszelakie i razbory. Sam widzisz jak pisza, internet to fajne zrodlo wiedzy, tyle ze zbyt wiele fikcji i starych danych. To sa dane powielane od lat 60/70-tych gdy opisano naukowo tego wirusa. Jest juz wiele jego odmian.
Dezynfekowalem wszystko - lazienke, kuchnie, wczesniej wywalajac wlasnie gabki,mopy, pralem w 70st.reczniki. Potem wyjechalem na wakacje, wiec wyschlo 2 tyg.wszystko i bylo ok.
Pamietaj, ze ryby wyleczone(bezobjawowe) sa nosicielami wirusa i czekaja na nasz blad, odkryli to Finowie w morskich baniakach i sam jestem ciekaw jak zarazaja dalej potem ryby - przez kal, zranienia?Choroba zagadka.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Jak tam u kolegi to wygląda?
Odgrzewam temat, bo jak wielu wie, mam ponownie chorobę u siebie Sad 2 baniaki z obsadami zostały unicestwione, jednak dziś ustawiając karmidła i zerkając na pozostałe ryby zauważyłem guzki, było nawet kilkanaście trupów, cóż, bywa.
Spotykając się ostatnio z kolegą, podsunął mi pomysł użycia środka Virkon. Tak sobie czytam o nim i kurcze najlepiej byłoby rozpuścić ten proszek w zbiorniku (bez ryb oczywiście) i niech pochodzi 3 dni. Tylko parę kilogramów tego potrzebować będę, a to koszt. Myślę o teście w jakimś 100 litrowym zbiorniku, potem zlanie wody i wypłukanie wszystkiego, restart i teraz - na nowo ryby, nie wiem, obawiam się, że przeniose z kroplą.
Cholerne wirusy, zaraz znów będzie wysyp bo już chłodniej, zawsze w tym czasie się pojawiają, latem nigdy.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18

.jpg   kuleczki na płetwie 2.jpg (Rozmiar: 166.39 KB / Pobrań: 261)
.jpg   kuleczki na płetwie1.jpg (Rozmiar: 177.43 KB / Pobrań: 259) Witam wszystkich,

podejrzewam w swoim akwarium limfocystozę. Trochę ogólnej chorobowej historii: rybki mam od 3 lat, jakieś 2 lata temu moją uwagę zwróciły odstające łuski u jednego ze skalarów i żadnych innych objawów (wiem, że nie jest to objaw limfo), ale mogło już coś się zacząć dziać, bardziej tu akurat podejrzewam bakterie. I na tym stanęło (dwa razy odrobaczałam w międzyczasie metronidazolem, bo pod mikroskopem dopatrzyłam się jakiegoś dziadostwa, ale żadnych dziurawic nie było). Rok temu robiłam restart akwarium i kupiłam masę roślinek, których niestety nie zdezynfekowałam (zaczęłam dopiero po 3 razie jak razem z roślinką dostałam neonkę). Kilka miesięcy potem dwóm inny skalarom zaczęły odstawać łuski i porobiły się kulki na końcach płetw. Zainstalowałam też w tym czasie lampę uv trochę słabą (11w) ale nie chciałam mieć super sterylnej wody, kupiłam ją badziej z myślą o glonach. Zauważyłam, że gdy lampa była włączona choroba nie rozprzestrzeniała się, może źle powiedziane - nie była widoczna na innych osobnikach, natomiast, gdy parę miesięcy temu wyłączyłam ja na kilka dni kulki pojawiły się na kolejnych dwóch skalarach (na płetwach), ale ich skóra została gładka. no i teraz była podobna sytuacja, znowu wyłączyłam lampę, a tu bąbel u skośnej (jej zdjęć nie mam, a bąbla też już nie ma). Zaznaczam, że wszystkie te ryby niczym się nie różnią od siebie, zarówno te z widoczną chorobą jak i te "czyste" przystępują do tarła, mają ładne kupki, jedzą, rywalizują itd. Oprócz tego, że występują kuleczki, końcówki płetw (głównie ogonowej i "wąsów") często są przekrwione. Zdjęcia przedstawiają płetwy skalara "weloniastego", najbardziej dotkniętego chorobą, który ma widoczne kulki przynajmniej od 9 m-cy.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Nie jest to limfocystoza.
Opisz może te "kulki" bo zdjęcia słabe.

Masz może foto spod mikroskopu?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
(25-03-2013, 23:58 PM)Killifish napisał(a): Nie jest to limfocystoza.
Opisz może te "kulki" bo zdjęcia słabe.

Masz może foto spod mikroskopu?

Niestety takiego sprzętu nie posiadam, mikroskop mam, ale taki 20 letni, jakie były na lekcjach biologii, ale też tych kulek pod mikroskopem nie oglądałam.
Dlaczego ja sądzę, że to limfocystoza:
1. wydaje mi się, że choroba postępuje u mnie bardzo powoli i jest przewlekła
2. kulki faktycznie przypominają ikrę, ale pojedyncze jajeczko, a nie całe skupisko, czy owoce morwy
3. opis limfo najbardziej pasuje do tego, co dzieje się z moimi rybkami
4. bardzo możliwe, że jest to jakaś odmiana limfocystozy, ale jestem wręcz przekonana, że to co doskwiera moim rybkom ma podłoże wirusowe, a nie pasożytnicze (oprócz odstających łusek bo to wydaje się być bakteryjne)
5. w środku kulka jest biała, a otoczka przeźroczysta
6. większość kulek pęka po kilku dniach, natomiast są i takie kulki, które się wtopiły w środek płetwy i nie pękają (jeden skalar ma ją dokładnie na środku płetwy piersiowej)
7. kulki są podobnych wielkości, ale niektóre są większe, a niektóre mniejsze
8. zanim wystąpią nowe kulki często poprzedzają je przekrwienia na płetwie (czyli prawdopodobnie jakieś mechaniczne uszkodzenie)
9. raz też skalar miał tę kulkę na boku ciała, po kilku dniach pękła, przez jakiś czas była dziurka, ale się zagoiła i potem już tylko widziałam zmiany na płetwach
10. pękają tylko te kulki które są na końcach płetw, albo na boku ciała, te w środku płetwy już nie
11. wydaje mi się, że gdyby były to pasożyty po całej obsadzie byłoby to już widać, a tak "na oko" dotyka to tylko skalary (5 z 9) i jedną skośną; tak na mój gust przed pasożytem trudniej się obronić niż przed wirusem czy bakterią, albo po prostu doszło do samowyleczenia się jeszcze przed wystąpieniem objawów, a te 6 rybek może najzwyczajniej ma niższą odporność?
12. wydaje mi się, że moje ryby są na tyle silne, że sobie jakoś radzą z tym wirusem, ale też i na tyle słabe, że całkowicie wyleczyć się nie mogą (tak jak u ludzi, niektórzy są bardziej podatni inni prawie wcale, antybiotyki nie działają, a witaminy są pożywką dla wirusów), podaje im pokarm z czosnkiem, żeby je wzmocnić i kupiłam Artemiss Microglobe na te odstające łuski, ale już tydzień stosuję i nie widzę żadnej poprawy.
Dołączam jeszcze jedno zdjęcie, najlepsze jakie udało mi się zrobić Smile    
To co zaznaczyłam na czerwono nie pęka i jest już chyba z pół roku i minimalnie się zwiększyło (wydaje mi się, że to już są chorobowo zmienione komórki, ale u mnie to po prostu tak wszystko wolno trwa). Nie wiem, też za dużo zdjęć nie widziałam odnośnie tej choroby.

Killifish, a może Ty masz jakieś sugestie co to może być jeśli nie limfo?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości