• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Dzikie Geophagus winemilleri - płochliwość

#21
Żeby nie było, że zapomniałem o temacie... Wink Już śpieszę z raportem, bo może kogoś interesuje jak reagują teraz ryby.
Ryby mam już od około 3 miesięcy. Postawiłem na cierpliwość i dołożenie korzenia.
No i opłaciło się. Winemilleri są w tej chwili o niebo śmielsze niż w momencie pisania wcześniejszych postów. Nie żeby oswoiły się od razu po dołożeniu korzenia. Co to to nie. Musiałem jeszcze trochę poczekać. Od jakichś 3-4 tygodni ryby pływają i jedzą w ciągu dnia, a wieczorem nawet podpłyną pod przednią szybę gdy podchodzę z jedzeniem. Oczywiście płoszą się jak zobaczą gwałtowny ruch, ale nie obijają się o szyby jak wcześniej, a spłoszą się i momentalnie się zatrzymują.
Także jest teraz optymalnie - nie są to dzikie dzikusy, ale też nie są to rybie pieski podpływające jak tylko zobaczą człowieka.
Śmiało mogę stwierdzić, że jestem teraz zadowolony. Smile Myślę, że było warto czekać, bo cieszą oko.

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#22
No to super że udało się problem opanować. Jednak cierpliwość popłaca Smile wrzuć filmik jak teraz się zachowują Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#23
Gratulacje za cierpliwość. Teraz będzie tylko lepiej Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#24
Cześć! Smile 
Płochliwość winemilleri ustała, tak jak poinformowałem ponad pół roku temu. Smile 
Pojawił się za to nowy problem. NerwusMianowicie po raz drugi pojawiła się ikra. I to nie jest problemem, wręcz przeciwnie. 
Problemem jest to, że składa ją samica, a... nie ma chłopa do zakończenia akcji. BezradnyDosłownie - 7 winemilleri żyje sobie w zgodzie w baniaku, nagle samicy coś odwala i składa ikrę na kamieniu nie mając partnera! 
Za pierwszym razem nie zauważyłem momentu składania, tylko ujrzałem ikrę na kamieniu i obok strasznie nabuzowaną samicę, która przeganiała nawet hokejówki. Zastanawiało mnie to, że nie ma w pobliżu samca, który zachowywałby się jak jej partner. Pomyślałem, że to ich pierwsze tarło, więc wiadomo - różne rzeczy i błędy się dzieją. Zostawiłem częściowo oświetlenie na noc, ale ikry rano nie było. 
Ale za to dzisiaj widziałem cały proces. Złożenie ikry i co? Jedna z ryb, dużo większa od samicy, podpływała do kamienia z ikrą i po prostu podżerała ją, a samica nie mogła się obronić! Rybą podżerającą był mój typ na jej partnera, tyle że oni znowu nie zachowywali się jak para. Samica złożyła ikrę, ale żadna z ryb nie podążała za nią i nie zapładniała jak to widać na filmikach na YT. Confused
Póki co ikra nadal jest, mimo że częściowo podżarta. Samica jeszcze ją broni. 
Macie pomysł o co tu biega? Dlaczego samica składa ikrę nie mając chłopa? 
Przypomnę, że akwarium ma 576l i pływają w nim 7 x Winemilleri, 20x thayeria boehlkei, 12x nannostomus trifasciatus, 2x Loricaria sp. Caquetae i 10x corydoras arcuatus. pH około 6, KH 1, temp. 27 stopni, oświetlenie LED wschód/zmierzch, słabe. 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości