• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Dzikie Geophagus winemilleri - płochliwość

#11
Dołożenie korzenia nie zdało egzaminu. Wręcz przeciwnie. Winemilleri drugi dzień nie wychodzą z kryjówki ani na minutę. Szukają jedzenia tylko w obrębie kryjówki, poza tym rewirem ich nie ma. Ich kolory mocno pociemniały. Nie widać żadnych objawów chorób.
Parametry wody w normie, choć bliżej górnej granicy. Nic dziwnego, jutro czas podmiany.
Nie mam pojęcia co jest 5, pozostały mi 2 opcje - poszukanie im młodszego towarzystwa albo ich sprzedaż lub zamianę. Nie chcę męczyć ryb. Coś ewidentnie im nie pasuje u mnie...
EDIT: jednak wypływają ciut dalej poza kryjówkę i coś tam szukają, ale w okolice nowego korzenia nie wpływają. Wieczór to czas ich największej aktywności, widzę teraz, że są śmielsze. Ale za dnia jest tragedia, zachowują się tak jakby ich nie było.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Ciężko będzie wg mnie. Miałem stadko świecików kong. i było Ok do czasu jak odławiałem kilka z nich- było ciężko - od tego stresu stadko nie to samo - płochliwe jak u Ciebie.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Druga strona psychiki ryby to im więcej kryjówek tym ryba bardziej płochliwa, częściej się chowa i wykorzystuje kryjówki. Ta zasada najlepiej widoczna jest w akwarium z tanganiką  ale też w SA. Moim zdaniem po pierwsze i dla zasady woda czyli no3 jeśli jest w normie to aranż akwarium czyli zostawić np jedną gałąź opadającą od góry zbiornika na dno i tyle, trzecie to obsada. Miałem 4 wielkie  altifronsy z odłowu w 600l (tu na forum gdzieś były zdjęcia z młodymi) i powiem tak: płochliwości na co dzień nigdy nie było, zawsze aktywne, zawsze żarłoczne, zdarzało się im spłoszyć np w nocy ale nie powodowało to dłuższej zmiany zachowania - po chwili wracało do normy. Z drugiej strony tak jak już tu powiedziano 4 szt to zbyt mało na rozładowywanie agresji i raz samiec miał tarło z jedną samicą a druga dostawała lanie od pary albo na odwrót, a czwarta ryba to już w ogóle był chłopiec do bicia. Ja bym zmienił po pierwsze aranż dał grubsze konary zawieszone i opadające na dno i tym samym odsłonił bardziej dno, niech czują że mając coś nad głową ale nie mają się gdzie chować. No i jeszcze jedno czasem potrzeba po prostu trochę więcej czasu, ryby muszą się przyzwyczaić. Z tym ostatnim to różnie bywa. Moim zdaniem zbyt za dużo mieszasz z wodą, ryby te tolerują dość szerokie zakresy pH i twardości, nieco "ulepszona" (np mieszana z RO) kranówka w zupełności wystarczy bez cudowania.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Tylko sie nie zniechącaj. Ja na Twoim miejscu zacząłbym od  podawania rybom mniej pokarmu ,  ale kilka razy dziennie , następnie podmiany robiłbym tylko i wyłącznie samym RO bez dodatku.  
W przeciwieństwie do poprzedników u mnie kilka razy nie sprawdziły sie korzenie pływające i ryby wolały mieć wolna przestrzeń nad głowami.  
Daj im trochę czasu , na pewno w ostatnim czasie przeszły trochę i są już bardziej czujne.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Jeszcze nie jestem zniechęcony, choć przyznam, że mocno mnie to irytuje. :/ Mam piękne ryby, a oglądam je tylko zza korzeni lub kamieni... Będę próbował. I z młodzieżą, i z wodą. Korzenie póki co zostawiam w spokoju, nie chcę to ich dodatkowych ruchów w akwarium. To mogłoby pogorszyć sprawę.
Niestety, jeśli chodzi o młodzież winemilleri, to nie ma za bardzo z czego wybierać. Na allegro brak, a na Olx kilka ogłoszeń, z czego cześć nie odpowiada, a część jest podejrzana...
Może ma ktoś tutaj, na forum... Ktoś kojarzy?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Pomyślał bym jednak o drugim gatunku pielęgnic. Może gujanki? Pielęgnice to nie gupiki i czasem trzeba niezle się nakombinować a przede wszystkim nie zrażać.
Si taajabuni,waana Adanu,mambo yalio duniani.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
O drugim gatunku pielęgnic w tym samym zbiorniku z obecnymi winemilleri?
Guyanacara mi się podobają, kiedyś mocno myślałem o geayi, ale problem polega na tym, że ja tu idę typowo w obsadę biotopową, w tym przypadku jest Caqueta/Japura, a tam geayi nie występują. :/ Wpuszczenie ich lub nawet wymiana za winemilleri zburzyłaby mój "projekt"...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
... przyłóż lustro na bok akwarium, 20lat temu tak robili z altumami - ryby myślaly, że jest ich więcej i bezpieczniej się czuły Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Hahaha! Big Grin Niezły pomysł. Smile To będzie moja ostatnia deska ratunku, gdy wszystko zawiedzie. Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Spokojnie .... Daj im trochę czasu .... Cierpliwość jet najważniejsza !
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,  
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości