• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Pielęgniczki i skalary

#41
Dzięki za odpowiedz Łukasz. Nigdy nie rozmnożyłem skalarów i jakoś specjalnie mi na tym nie zależy natomiast barlusie chcę rozmnożyć i mam nadzieję,że jeśli zdecyduje się na takie połączenie to skalary nie dadzą rady młodym barlowi:-)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#42
(30-06-2018, 22:09 PM)cichy24pl napisał(a): Jak dwa razy dziennie to słabe karmienie to faktycznie je głodzę. U mnie w 3 dni zlikwidowały 20 neonów i to nie małych. Ale znalazłem rozwiązanie problemu.

Mozna prosic o ujawnienie tego sposobu? Wink Sam planuje miec stado skalarow i chcialbym wiedziec jak kontrolowac ich zapedy Wink

(01-07-2018, 16:50 PM)schmeichel napisał(a): Dzięki za odpowiedz Łukasz. Nigdy nie rozmnożyłem skalarów i jakoś specjalnie mi na tym nie zależy natomiast barlusie chcę rozmnożyć i mam nadzieję,że jeśli zdecyduje się na takie połączenie to skalary nie dadzą rady młodym barlowi:-)

Z mojego skromnego doswiadczenia wiem, ze skalary dadza rade wszystkiemu. Mlodym zbrojnikom, poldziobkom, gupikom, itd. Kiedys udalo mi sie miec stadko skalarow, ktore byly dosc pokojowo nastawione do reszty obsady....do czasu dobrania sie w pary Sad A pozniej to byl sajgon ....
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#43
Zacznę od początku. Z pierwszego rzutu neonów zostały tylko 3. Zauważyłem, że o ile cały dzień był spokój to zaraz po zgaszeniu świetlówek neony wpadały w panikę i zaczynały szukać schronienia. Jednak wtedy to właśnie skalary, które cały dzień siedziały w parach po kątach zaczynały polować stadem. Aż woda pluskała i były słychać uderzenia w szybę czy neonkę, trudno powiedzieć. Jak się okazało potrzebne jest płynne przejście z dnia w noc. od kiedy używam sterownika ledów jest spokój. Najpierw ściemnia się dzienne i włącza nocne niebieskie. Teraz pływa 23 neony. I niema znaczenia, że w nocy jest ciemno. Mam też bystrzyki z nimi w ogóle nie było problemu, ale też nigdy nie wpadały w panikę.

Co do młodych ja z doświadczenia mogę powiedzieć, że niekoniecznie. U mnie w ogólnym z skalarami: kakadu odchowały się 5 sztuk a zbrojników 6.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#44
(01-07-2018, 23:27 PM)cichy24pl napisał(a): Zacznę od początku. Z pierwszego rzutu neonów zostały tylko 3. Zauważyłem, że o ile cały dzień był spokój to zaraz po zgaszeniu świetlówek neony wpadały w panikę i zaczynały szukać schronienia. Jednak wtedy to właśnie skalary, które cały dzień siedziały w parach po kątach zaczynały polować stadem. Aż woda pluskała i były słychać uderzenia w szybę czy neonkę, trudno powiedzieć. Jak się okazało potrzebne jest płynne przejście z dnia w noc. od kiedy używam sterownika ledów jest spokój. Najpierw ściemnia się dzienne i włącza nocne niebieskie. Teraz pływa 23 neony. I niema znaczenia, że w nocy jest ciemno. Mam też bystrzyki z nimi w ogóle nie było problemu, ale też nigdy nie wpadały w panikę.

Co do młodych ja z doświadczenia mogę powiedzieć, że niekoniecznie. U mnie w ogólnym z skalarami: kakadu odchowały się 5 sztuk a zbrojników 6.


Dzięki! Postaram się tez tak zrobić z światłem u siebie! Bardzo ciekawy patent.

Jest jeszcze jedna rzecz, która przychodzi mi do głowy ale może skoryguje ja ktoś bardziej doświadczony w temacie. Gdy skalary wpuszcza się do już zadomowionych gatunków, to te pierwsze nie są tak skłonne do polowan i ścigania pozostałych. Kierując się ta myślą planuje właśnie skalary wpuścić jako ostatnie do nowego zbiornika. Co z tego wyjdzie to pewnie plaże się w praniu.

U mnie w zarośniętej 450tce tez udało mi się odchować kilka kakadu i zbrojnikow Wink, które później trzeba było odłowić! Gaszcz, który bardzo pomogł narybkowi przetrwać, mi strasznie utrudnił odlow! Życie... Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#45
Nie zauważyłem, żeby kolejność wpuszczania miała większe znaczenie. tzn. ma tylko dla ryb wpuszczanych po skalarach ale nie zauważyłem, żeby skalarowi udało się coś złapać przy wpuszczaniu. Oczywiście wpuszczamy tylko w ciągu dnia najlepiej do południa, żeby nowe ryby miały czas się zaaklimatyzować trochę. Jak mi się uda nakręcę film z wpuszczania neonek do skalarów. Na dniach będę wpuszczał kolejne 15, żeby stadko powiększyć.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#46
Tu działa taki sam mechanizm jak u innych ryb. 
Wpuszczenie skalarów do zagospodarowanego akwarium z drobnicą w pierwszym okresie nie musi wywołać ataków, on musi poczuć się bezpiecznie i nauczyć, że to co pływa wokół niego jest jadalne. 

Do tego by skalary zjadły swoich towarzyszy w funkcjonującym akwarium,  muszą być spełnione określone warunki (wszystkie na raz):
Skalary muszą być zadomowione w akwarium.
Skalar musi być odpowiednio duży by mógł połknąć swoja ofiarę (śmiertelne zadławieni też są możliwe) a ona odpowiednio mała.
Ofiara powinna zachowywać się w sposób nietypowy. Może to być wywołane: nagłym zgaszeniem światła, wpuszczeniem do nowego akwarium, choroba itp.). Stąd zgodne życie przez miesiąca lub lata a tu nagle agresja i polowanie lub „tajemnicze” znikanie pojedynczych osobników.  
Gdy skalar raz upoluje ofiarę to do ataku w powtarzających się cyklicznie takich samych warunkach dochodzi łatwiej (uczą się). Stąd zgaszenie światła wywoływało polowanie. Przy czym głód skalarów nie jest w tym przypadku niezbędny
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości