• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Symphysodon aequifasciatus Curuai red center bar

#41
Spójrz jak wyglądają ich rodzice w wątku MatB, też odchowywane od ikry w akwarium z wystrojem Smile. Jeżeli to nie są ładne dyski, to ja się zadowolę tymi brzydkimi Haha.

A napisałem post do BlackWatera, bo to on napisał o problemach z odchowem kształtnych młodych od ikry w akwarium z wystrojem Wink.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#42
Prawdą jest, że młode dyski wymagają dość specyficznego żywienia w okresie najsilniejszego wzrostu. Opisy naukowe to potwierdzają. Młode dyski w naturze jedzą bez przerwy. Z rozmów z Panią Martą, zaraz po kupnie ryb, jasno wynikało, że karmienie musi być bardzo intensywne. Co do składu pokarmu, odsyłam tu: https://issuu.com/cichlidae.pl/docs/ezin_4_poj strona 27. Od razu uprzedzę, że nie ma tam serc zwierząt stałocieplnychSmile

Kwestia czy z wystrojem czy nie jest drugorzędna. Jeżeli przy bardzo intensywnym karmieniu jesteśmy w stanie utrzymać parametry wody to w czym problem?
Ważniejsze wydaje mi w jakiej wielkości akwarium młode dyski rosną. Dla bandy małych (miałem ich na początku ok 40) moje 470 l wydawało się idealne. Młode, praktycznie do ostatniej chwili przed wyjazdem w kraj, były trzymane w głównym akwarium razem z rodzicami. Dostały oddziele szkło na dwa tygodnie z powodów czysto praktycznych.
Moje dorosłe już ryby nie osiągnęły "wystawowych" rozmiarów ale mają spokojnie więcej niż 12 cm i nie przypominają szczuraSmile
Pewnie osoby, które dążą do wyhodowania "idealnej" ryby będą miały do powiedzenia co nie co o ich kształcie. ALE!
Dla mnie dysk idealny to taki (i moje takie są) który nie jest zdeformowany, nigdy nie chorował, nigdy nie był prewencyjnie leczony, pływa w akwarium z innymi rybami bez obawy, że zaraz padnie z niewyjaśnionych przyczyn. Jest energiczny, śmiały i nie boi się własnego cienia. Ma fantastyczne, żywe kolory które zmieniają się w zależności od nastroju itp. Takich ryb wszystkim życzę. Koniec wynurzeńSmile .
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#43
(14-02-2018, 08:19 AM)MatB napisał(a): Kwestia czy z wystrojem czy nie jest drugorzędna. Jeżeli przy bardzo intensywnym karmieniu jesteśmy w stanie utrzymać parametry wody to w czym problem?

No w tym, że to bardzo trudne i nie jesteś pierwszym, który chce kijem rzekę zawrócić. Ja sam, jak już wspomniałem też tak chciałem i niestety poległem.

Powiem więcej, miałem przez dwa lata "sterylną" hodowlę San Merah i też wydawało mi się, że jak mam wodę okej to po co z wiadrami latać i ją codziennie zmieniać. Te ryby, które miały codziennie nową wodę rosły dużo szybciej od tych, które miały wodę zmienianą co trzy dni. Po mimo tego, że ta trzydniowa woda nie miała NO3 o innych parametrach nie piszę bo to jasne, że miękka i kwaśna (Ph między 5, a 6) (kH od 1 do3).

Ja swoje "eksperymenty", bo tak to trzeba nazwać prowadziłem na młodych w akwarium 730l. Masa wody jak na parę z 10 podrostkami. Z 6 cm doszyły do 10 i koniec.

Jeśli chodzi o karminie młodych mięsem (serca indycze czy wołowe) też byłem przeciwnikiem. Pisałem nawet o tym kiedyś w MA, że krowy nie wpadają do Rio Negro Big Grin, ale po własnych próbach mówię tylko, że mi to nie wyszło. Karminie ryb powyżej 10cm to już inna bajka.

Nie mniej jednak wątek będę śledził, bo u mnie na forum nikt takich prób nie podejmuje. Pozdrawiam.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#44
(14-02-2018, 10:14 AM)BlackWater napisał(a):
(14-02-2018, 08:19 AM)MatB napisał(a): Kwestia czy z wystrojem czy nie jest drugorzędna. Jeżeli przy bardzo intensywnym karmieniu jesteśmy w stanie utrzymać parametry wody to w czym problem?

No w tym, że to bardzo trudne i nie jesteś pierwszym, który chce kijem rzekę zawrócić. Ja sam, jak już wspomniałem też tak chciałem i niestety poległem.

Powiem więcej, miałem przez dwa lata "sterylną" hodowlę San Merah i też wydawało mi się, że jak mam wodę okej to po co z wiadrami latać i ją codziennie zmieniać. Te ryby, które miały codziennie nową wodę rosły dużo szybciej od tych, które miały wodę zmienianą co trzy dni. Po mimo tego, że ta trzydniowa woda nie miała NO3 o innych parametrach nie piszę bo to jasne, że miękka i kwaśna (Ph między 5, a 6) (kH od 1 do3).

Ja swoje "eksperymenty", bo tak to trzeba nazwać prowadziłem na młodych w akwarium 730l. Masa wody jak na parę z 10 podrostkami. Z 6 cm doszyły do 10 i koniec.

Jeśli chodzi o karminie młodych mięsem (serca indycze czy wołowe) też byłem przeciwnikiem. Pisałem nawet o tym kiedyś w MA, że krowy nie wpadają do Rio Negro Big Grin, ale po własnych próbach mówię tylko, że mi to nie wyszło. Karminie ryb powyżej 10cm to już inna bajka.

Nie mniej jednak wątek będę śledził, bo u mnie na forum nikt takich prób nie podejmuje. Pozdrawiam.
Nie kwestionuję twoich doświadczeń. Po prostu myślę, że podmieniać wodę co dzień można też w akwarium z wystrojem. Polemizowanie z tym, że ryby w naturze nie jedzą serc wołowych jest chyba bez sensu. Wniosek, że się musi dać wykarmić dyska czym innym, jest oczywisty.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#45
No jakoś w naturze młode dyski z wystrojem i bez mięcha rosną, więc i w akwarium musi się to udać. Smile
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#46
pytanie czy hodujemy naturalnie czy tuczymy jak kurczaki. Kurczaki na paszy też szybciej rosną i po tym samym czasie są większe od karmionych naturalnie, do tego brak ruchu.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#47
Przy karmieniu młodych paletek najlepiej leczy z fobii przed mięsem, eksperymentowanie miksami z dodatkiem mięsa.
I tak jak pisze BlackWater sam miks nie da nic jeśli nie będzie temu towarzyszyć codzienna podmieniana wody, czyszczenie szyb i inne równie ważne zabiegi hodowlane.

Karmienie mięsem jest złożonym i przemyślanym procesem a nie prostym wrzuceniem ochłapu do wody. 
Opcja co do karmienia mięsem w postaci alternatywy TAK lub NIE jest z góry błędna, szczególnie z argumentami typu: tuczenie, obozy koncentracyjne, zabobon itp. Tu pasuje umiar i uwzględnienie doświadczenia innych osób hodujących paletki od wielu lat.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#48
A to moje przecinki :) Żarłoczne są niesamowicie cały czas by jadły. Zrobiły się już bardzo śmiałe, nie ma ucieczek w kąt.
   
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#49
No to sobotni spam Smile
   
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#50
Moje przez studia niestety są biednie karmione- boje się, że mi mama azotem je podtruje, jak mnie w domu nie ma, więc karmi je tylko raz dziennie małą porcją miksu. Jak jestem w domu czwartek-niedziela to dostają 1 duża, albo 2 małe porcje dziennie-miks, suche, lasonogi, wodzien, czarny komar czy artemia.


Słaba fota na dowód, że żyją i mają się dobrze Wink. Odchody ok, zero podejrzanych objawów- okazy zdrowia póki co.



   
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości