• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Zwyczaje bojowników

#1
Witam, od kilku dni jestem posiadaczką haremiku 1+2 bojownika wspaniałego. Nie miałam nigdy do czynienia z tymi rybami dlatego proszę o informację. Czytałam,że ryby są agresywne ale czy poskubane płetwy (prawie całe) u samic to normalka? Samiec teraz buduje gniazdo wśród roślinności przy powierzchni i goni je jak oszalały, mało tego one same siebie też. Jedna ma już mocno poskubany ogon, druga nie lepiej wygląda.  Mają dużo kryjówek, jest gęsta roślinność ale zamiast się chować to jeszcze tego samca prowokują. Czy to normalne? Boje się,że w końcu padną. Jedną - tą najbardziej pokiereszowaną, odłowiłam do kotnika wewnętrznego i teraz się przez niego atakują, nie wiem czy dobrze zrobiłam?

Czy agresja samca zniknie jak będzie po tarle? Czy samice też wobec siebie są zawsze agresywne? Trzeba w to ingerować?
Czytałam,że samiec bojownika może być sam w akwarium, żałuje teraz ,że nie kupiłam tylko samca, szkoda mi tych samic.Będę wdzięczna za rady

p.s. akwarium ma 112 lirów, oprócz bojowników żyje tam jeszcze stadko 10 bystrzyków amandy i 3 piskorki kuhla.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Wrzuć fotę akwarium.
Wydaję się, że Twoje akwarium jest zbyt "puste" skoro samice nie mają się gdzie ukryć w 112litrach. Miejscami powinny mocno zarośnięte, najlepiej pierzastymi roślinami.
 Samiec przegania samice bo nie są gotowe do tarła. Po złożeniu ikry w pienistym gnieździe również będzie je przeganiał, ponieważ sam obejmuje opiekę nad ikrą i narybkiem. Samice mogą zostać nawet zabite jeśli nie będą miały się gdzie przed nim schować.
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
dzikakuna ma rację. U mnie w mocno zarośniętym 54 l nie było wielkich cyrków. Mimo wszystko po tarle wolałam odłowić samiczki. Z tego miotu odchowałam 13 sztuk do dorosłości Smile
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Video 
Dziękuję,pewnie macie racje. Zawsze wydawało mi się że akwarium jest ok ale na bojowniki możliwe,że za puste. Na dnie są jeszcze "domki" z kokosów, a korzenie mają dziury gdzie też można się ukryć.

Poobsadzałam też bardziej te korzenie microsorium, woda jeszcze mętna ale teraz wygląda tak - co myślicie?

Dodałam też fotkę drugiej samiczki - jak widać też poobgryzana Sad Co radzicie zrobić? oddać te samiczki?Tylko kto mi wezmie takie poobgryzane...

Obawiam się,że inne rośliny poprzez brak nawożenia niż te co są mi się nie utrzymają, celowo wybrałam takie mało wymagające.Jedyne co i tu jeszcze przychodzi do głowy to coś pływającego ale to ograniczy światło do reszty które i tak nie jest celowo mocne (bo nie lubie mocnych świateł), no i kryjówek chyba raczej od tegonie przybędzie.

Wypuściłam drugą samiczkę z kotnika, dobrze zrobiłam czy lepiej ją tam zostawić na jakiś czas?
Najgorsze jest to,że te samice same się temu samcowi wystawiają-nie chowają się tylko też go podskubują i do tego gniazda mu zaglądają :/

Głupia mogłam tylko samca kupić Sad


Załączone pliki Miniatury
       
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Z mojego doświadczenia - bojownik to nie pielęgniczka, w dziupli kryć się nie będzie Wink

Może spróbuj kupić w jakimś zoologicznym ze 2 kępy limnophilii w doniczce, wrzuć. Powinno pomóc.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Dziękuję za pomoc. Niestety moje akwarium chyba nadal zbyt puste dla bojowników...już było ok, samiczki doszły do siebie, a tu któregoś dnia wstaje rano, a jedna zmasakrowana i martwa. Zrobiłam oczy kota ze Shreka i udało mi się oddać drugą do sklepu. Tak więc został samiec. W stosunku do bystrzyków i piskorków nie wykazuje żadnej agresji więc tak już zostanie. Z pielęgniczkami było łatwiej Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości