Kurde, moje już zbliżają się do tych wymiarów.
Jutro skalary wylatują do sklepu i motki zostają w baniaku same z glonkami chowającymi się po kątach.
Z obserwacji wynika że mam układ 2+2 i jedno coś
Dobieranie się, stroszenie i inne tańce trwają dalej ale bez nerwowej i brutalnej siły.
Może to zasługa skalarów jako rozpraszaczy?
Jutro skalary wylatują do sklepu i motki zostają w baniaku same z glonkami chowającymi się po kątach.
Z obserwacji wynika że mam układ 2+2 i jedno coś
Dobieranie się, stroszenie i inne tańce trwają dalej ale bez nerwowej i brutalnej siły.
Może to zasługa skalarów jako rozpraszaczy?