[Ramirez Dolores]

Nadal obstaję przy swoim. Kliknięcie w link to 10 x mniej roboty niż zmniejszanie z dopasowywaniem, żeby zmieścić się w kilobajtach. Co do transferu - to też powoli zaczyna tracić znaczenie.
Zresztą tu najbardziej chodzi o efekt: dużo fajniej się ogląda i więcej widać na dużych zdjęciach niż na małych.
PS: jako że zajmuję się obróbką zdjęć już dłuższy czas - taka uwaga: Irfan masakruje jakość foty. Chyba że coś się zmieniło ostatnio, bo wypróbowawszy ten programik jakiś czas temu i widząc co "potrafi", podziękowałam mu uprzejmie i przerzuciłam się na lepszą konkurencję.

[Ramirez Dolores]

No dobra. Chcecie mieć załączniki zdjęciowe g@wnianej jakości, to macie Tapatalk częściowo rozwiązał problem zmniejszania zdjęć, robi to automatycznie.
Po zdjęcia lepszej jakości zapraszam na mojego FB (dodawane nie z komórki, tylko via komputer nie tracą jakości) albo na Dropboxa kilka postów wcześniej.

Głodna rafa - tuż przed karmieniem:


Piżamkowy tata - wyraźnie ma wypchany pyszczek, chwilami coś w nim jakby "podrzuca":


Próba uchwycenia fluorescencji - aktynika włączona: