30-08-2017, 18:05 PM
Akwarium 200l, 100x40x50.
Filtracja Unimax 500, gąbka i ceramika.
Zalane na przełomie czerwca/lipca zeszłego roku.
pH ~=6,5, KH = 0, GH = 3, NH3 i NO2 = 0, NO3 ~=5, PO4 < 0,25. Akwarium wielokrotnie przeleczone w schemacie: MLP, potem Protocaps M + Furagin (przywry i nicienie, potem wiciowce i bakterie). Ostatnio sterylizowałam wodę UV na zielony zakwit. Akwarium z trudem łapie balans, ale niekoniecznie to jest przyczyną (najwyżej może być przyczyną osłabienia). Podejrzewam, że rok temu na jesieni zawlokłam coś ze sklepu razem z rybami - padły mi wtedy prawie wszystkie nowo kupione ramirezy, objawy miały dokładnie takie same.
Objawy jak w temacie: ryba najpierw traci kolory, staje się szara (niektóre też puchły i odstawały im łuski) - potem zaczyna szybko dyszeć, w końcu traci apetyt, wisi pod powierzchnią jakby się dusiła - i po kilku/-nastu godzinach pada.
Skosiło mi to pieroństwo ostatnio 7 microdevario Kubotai i ze 2 bystrzyki amandy, teraz widzę, że jeszcze jedna bystrzyczka ma te objawy, pewnie do rana padnie.
Kupy normalne u obsady.
Może wiecie co to może być? Bakteria? Pasożyt typu przywra? Chiński bloat? - bo ja już nie wiem.
Dodatkowy objaw u niektórych bystrzyków: czarne plamy na ciele, wyglądało to jak jakaś czarna pleśń (trochę kłaczkowato odstająca). Nie wiem na ile to może mieć zw. z "główną" chorobą, piszę na wszelki wypadek, zwłaszcza że zainfekowane nią ryby padały.
https://www.dropbox.com/s/84kwa44akxazzu...8.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/au844o1pb452si...5.jpg?dl=0
Filtracja Unimax 500, gąbka i ceramika.
Zalane na przełomie czerwca/lipca zeszłego roku.
pH ~=6,5, KH = 0, GH = 3, NH3 i NO2 = 0, NO3 ~=5, PO4 < 0,25. Akwarium wielokrotnie przeleczone w schemacie: MLP, potem Protocaps M + Furagin (przywry i nicienie, potem wiciowce i bakterie). Ostatnio sterylizowałam wodę UV na zielony zakwit. Akwarium z trudem łapie balans, ale niekoniecznie to jest przyczyną (najwyżej może być przyczyną osłabienia). Podejrzewam, że rok temu na jesieni zawlokłam coś ze sklepu razem z rybami - padły mi wtedy prawie wszystkie nowo kupione ramirezy, objawy miały dokładnie takie same.
Objawy jak w temacie: ryba najpierw traci kolory, staje się szara (niektóre też puchły i odstawały im łuski) - potem zaczyna szybko dyszeć, w końcu traci apetyt, wisi pod powierzchnią jakby się dusiła - i po kilku/-nastu godzinach pada.
Skosiło mi to pieroństwo ostatnio 7 microdevario Kubotai i ze 2 bystrzyki amandy, teraz widzę, że jeszcze jedna bystrzyczka ma te objawy, pewnie do rana padnie.
Kupy normalne u obsady.
Może wiecie co to może być? Bakteria? Pasożyt typu przywra? Chiński bloat? - bo ja już nie wiem.
Dodatkowy objaw u niektórych bystrzyków: czarne plamy na ciele, wyglądało to jak jakaś czarna pleśń (trochę kłaczkowato odstająca). Nie wiem na ile to może mieć zw. z "główną" chorobą, piszę na wszelki wypadek, zwłaszcza że zainfekowane nią ryby padały.
https://www.dropbox.com/s/84kwa44akxazzu...8.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/au844o1pb452si...5.jpg?dl=0