01-09-2017, 11:21 AM
U mnie było to samo z L. curviceps. Ikra znikała zawsze po jednej lub kilku nocach. Młode nigdy się nie wykluły. Również pleśniała, ale na tyle powoli, że to było po kilka ziarenek dziennie, więc koniec końców ikra musiała być zjadana, skoro znikała.
Nie wiem, czy są tak samo agresywne, jak L. curviceps, za krótko miałem wiśniówki, ale cętkowane były w stanie zamęczyć słabszego lub po prostu nieakceptowanego osobnika. Przy czym słabsza samica była oślepiona, z wyrwanymi pokrywami skrzelowymi, a zdominowany samiec był tylko przeganiany. Więc ciężko przewidzieć, jak się do końca zachowają.
Nie wiem, czy są tak samo agresywne, jak L. curviceps, za krótko miałem wiśniówki, ale cętkowane były w stanie zamęczyć słabszego lub po prostu nieakceptowanego osobnika. Przy czym słabsza samica była oślepiona, z wyrwanymi pokrywami skrzelowymi, a zdominowany samiec był tylko przeganiany. Więc ciężko przewidzieć, jak się do końca zachowają.