Raz, że ryby absolutnie nie dają się fotografować, ale powoli je przyzwyczajam i może kiedyś się to uda
Dwa, że ciągle widzę zaloty, przekopywany piasek (nawet to słyszę) ale "schudniętej" samicy - nie wspominając o pływającym narybku - jeszcze nie widziałem. Woda to na początku był 100% kranowit, potem 1:1 kran/ro, teraz co tydzień-dwa podmieniałem na kilka litrów samej osmozy (akwa ~60L). Efekt taki, że zaloty są non stop. Będę raportował.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Trochę dały mi poczekać... W końcu zszedłem z parametrami (obecnie pH ok. 5,8, GH 5, Temp. 25 stopni) i w końcu się udało. Młode wykluły się tydzień temu, jeszcze nie w pełni pływają, ale jutro już powinny śmigać. Niestety dorosłe są płochliwe więc nic lepszego nie pokażę, przynajmniej na razie.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Zdjęcie samicy, możliwe do wykonania tylko w czasie karmienia Zdjęcie jednego z maluchów jeszcze sprzed świąt. Teraz są większe i w przeciągu miesiąca powinno być widać płeć. Trzymałem je w pH ~5,5-6,0 i temperaturze 25 stopni, czyli dokładnie takich warunkach jakie mają w naturze - trzymajcie kciuki za udany rozkład płci
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.