04-02-2018, 15:53 PM
(03-02-2018, 17:28 PM)Ramirez Dolores napisał(a): To ja może opowiem coś, co niektórych zniechęci do "prysznicowego" podpinania RO
Miałam ci ja właśnie taki system: na końcu wężyka przykręcane mocowanie w miejsce prysznica, potem odłączyć, wkręcić prysznic i heja. Do czasu...
Po x miesiącach prysznic już nie chciał się tak ładnie przykręcać. Po jeszcze jakichś 2 miesiącach prysznic przestał chcieć się przykręcać w ogóle, a i z podpięciem RO zaczynał się robić kłopot - woda przeciekała. Wezwany hydraulik z ogromnym zdumieniem stwierdził, że nigdy nie widział tak spiłowanego gwintu skończyło się wymianą całej baterii prysznicowej i zamocowaniem filtra RO na stałe przy spłuczce. Od tej pory odpukać zero problemów.
No ale może miałam jakiś szczególnie wredny gwint na mocowaniu tego mojego filtra
(sorry jeśli coś źle nazwałam, ale nie mam technicznego wykształcenia.)
To może ja za to przekonam Cię do takiego rozwiązania.
Pierwszy sposób to podłączenie 'ustrojstwa' pod baterię prysznicową gdzie nie trzeba nic odkręcać aby łapać RO. Wystarczy jedynie przekręcić dwa zawory. Słuchawka prysznicowa zamocowana jest na stałe. Wystarczy podłączyć jedynie wężyk do łącznika, założyć spinkę, przekręcić dwa zawory i już łapiemy RO. Minusem tego rozwiązania jest wielkość (akurat u mnie przy baterii wannowej która jest nisko nad wanną; inną kwestią jest że można znaleźć pewnie mniejsze elementy do skręcania). Myślę jednak że jak ktoś ma kabinę prysznicową to sprawdzi się idealnie.
Drugi typ związany jest z odkręcaniem węża słuchawki. Nie wpinamy się jednak bezpośrednio do baterii, ale przez kawałek wężyka. Plusem tego rozwiązania jest to, że nie wbijamy się wężykiem prosto do baterii (co wymaga trochę siły i zauważyłem że bateria w tym czasie 'łapie luz') ale do złączki. Robię tak od ponad roku i gwint na baterii wygląda jak nowy.
Obydwa rozwiązania są sprawdzone. Pierwsze trochę bardziej kosztowne, ale jak raz to zamontujemy i uszczelnimy to potem już tylko przekręcamy zawory i to wszystko.