Dość świeże akwarium po restarcie. Zmiana z roślinniaka, przy okazji zmiana filtracji na hamburską.
akwarium: 60x30x30
oświetlenie: belka hagen glo 2x24w, świeci się jedna 24w 6500k
filtracja: narożny hamburg z gąbki 3cm 30ppi zasilany patem mini, za nim ceramika, stare gąbki, troche keramzytu
podłoże: piasek kwarcowy 0,8-1,2mm, pod nim keramzyt
rośliny: microsorium mini, trident, anubias nana, mech jawajski
dekoracje: korzenie sosnowe, troche pokruszonych liści ketapangu, szyszki olchy
fauna: 16 neonów simulans, 5 prystelek, 5 otosków
temperatura 24-25 stopni bez grzałki.
parametry niestety wody kranowej.
kożuch mam nadzieje, że zniknie z czasem, jeżeli nie, to pokombinuje z jakimś skimmerem.
wszystkie rady, porady, instrukcje, uwagi mile widziane.
W sumie to nie wiem czy to sosna czy nie. Kupne są, sklepowe. Kiedyś chciałem znaleźć w necie czego to korzenie i najbliżej chyba im do "sosny bagiennej".
Liście dokładam stopniowo, więc na pewno będą sie pojawiać.
Co do apisto, to nie wiem. Jeżeli już coś, to borelli 1+1.
24-02-2017, 08:54 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2017, 08:56 AM przez fazi_poz.)
Drewno drzew iglastych nie wydziela żywicy do wody. Żywica w wodzie jest nierozpuszczalna. Gdyby była, to bursztynów nad morzem by nikt nigdy na oczy nie widział.
Drewno drzew iglastych nadaje się do akwarystyki, ale musi być lepiej spreparowane. Najlepiej by przeleżało w wodzie z 2 sezony
Jeśli to ma być pseudo Orinoko to może Ramki a nie Borelki?
Mnie osobiście jeszcze te rośliny rażą (w sensie doboru gatunków), ale tak to już jest jak się biotopowo myśli
24-02-2017, 09:39 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2017, 09:40 AM przez Greek.)
Nie no, kwasy żywiczne muszą się rozpuszczać, bo jak inaczej mielibyśmy je wymyć z drewna długim moczeniem? Klucz w tym, że bardzo słabo. To z jednej strony dobrze, ale z drugiej niedobrze - dobrze, bo trudno osiągnąć wysokie stężenie w akwarium, źle - bo przez długi czas jakieś ryzyko jednak będzie. Oczywiście biorąc to pod uwagę szanse na jakieś zatrucie nie są wielkie (mimo, że kwasy żywiczne naprawdę są toksyczne), ale należy brać pod uwagę że jakieś ryzyko jest - nigdy nie mamy pewności jak dany kawałek drewna się zachowa, a jak zawalimy całe akwarium iglakami to różnie możemy trafić. Trzeba mieć na względzie też, że im bardziej kwaśna woda tym toksyczność kwasów żywicznych rośnie - szczęśliwie wraz ze spadkiem pH spada rozpuszczalność kwasów żywicznych, więc tutaj to niejako "zeruje" tę sytuację.