• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Urugwaj III - Daleko od domu

#10
03.02 Sarandi


Dzisiaj przylatywał Artur z żoną. Spałem krótko bo wstałem chyba o 6.00. To efekt niestety zmiany czasu. Żebym się czuł wyspany to nie powiem...

Helen jak zwykle na nogach przygotowywała śniadanie. Omlet, świeży jogurt, ser....i kawa. Napój wszystkich straceńców, którzy spędzają czas przy kompach i nad książkami (żeby nie było - uogólniłem). W moim zawodzie w każdym razie kawa to podstawa. Pogoda była ok, ale z nóg nie zwalała. 


Nie wiem która była, ale chyba gdzieś koło 12.00 kiedy przyjechał Artur z żonką. Ledwo zmieścił się w drzwiach (na wysokość), w które pod koniec pobytu w biegu tak przerąbał i tutaj cytuje: "że gwiazdy zobaczyłem". Uśmiech na Jego  twarzy oznaczał, że jest ok. 

Buzi dupci i browarek dla ochłody i w sumie mieliśmy do wyboru, albo wycieczkę krajoznawczą wzdłuż wybrzeża, albo szybkie odłowy w A. Sarandi, które Felipe określa, jako najbrzydsze miejsce odłowu w okolicy. No powiem Wam, że dupy nie urywa, ale nie to jest istotne, a fakt, ze są tam ryby. W obydwu tych miejscach osobiście już byłem tj zarówno w Sarandi, jak i widziałem wybrzeże, a nawet stąpałem po nim.

W sumie to Artur z Magda nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, a powiem Wam, że zmęczeni byli. Nie mniej jednak zew natury odezwał się w Arturze i po słowie odłów, agregat się włączył i znów wyglądał na pełnego chęci i przede wszystkim siły.

Szybko zabraliśmy potrzebny sprzęt i w drogę. Jechalismy główna droga relacji Montevideo - Punta Del Este i po jakis 30 minutach przecięliśmy Arroyo Sarandi.
Samo słowo przecięliśmy należy podkreślić, ponieważ miejsce to znajdowało się pod mostem tej trasy własnie. Słońce grzało niemiłosiernie. Czapka, filtr 3x50 nie pomagał... pot lał się ze mnie ledwo wyszedłem z samochodu, a jeszcze nawet nie zacząłem łowić.

No ale w końcu pasowałoby coś złowić. Podbierak, kilka razy zanurzony w wodzie i zaczęły się pojawiać Autraloherosy Facetus. Było ich na prawdę sporo, ale głównie maluchy, co świadczyłoby że czas tarła zbliża się ku końcowi.

Potem Felipe wraz z Mateo złapali parę sztuk Crenicichla. Scotii, jak również Artur zaliczył pierwsze sztuki. Nie wspominam o żyworódkach lub różnego rodzaju kąsaczowatych.

Pimelodella Gracilis
Australoheros Facetus 
Crenicichla Scotii 

Gymnogeophagus Terrapurpurra

Po krótkich odłowach wróciliśmy jednak wijącą się drogą wzdłuż wybrzeża do Salinas. Szerokie plaże towarzyszyły nam aż do zjazdu do Salinas. Zapieraly dech w piersiach, były szerokie i niekończące się, a bielusieńki piach szeptał weź mnie ze sobą, albo lepiej zalegnij i już tak zostań.


Po powrocie segregacja ryb była bardzo szybko, bo zbyt wiele nie zabraliśmy ze sobą. Po Magdzie i Arturze widać było, że ponownie zmęczenie brało górę. Felipe przygotował na wieczór grilla. Jak wiecie z moich poprzednich relacji, kolacje w Urugwaju je się późno tj gdzieś 22-23. Z uwagi na przylot Magdy i Artura, Felipe zrobił ja wcześniej tj, o 21.

Była to obfita, aczkolwiek krótka kolacja. Gdzieś koło 23.00 zarówno A&M jak i ja poszliśmy zalegnąć na łózkach. Jutro przylatywała reszta grupy tj 5 Norwegów i jutro też wyjeżdżaliśmy na naszą docelową wyprawę.


04.02 Valentines - Ranczo Los Plátanos

Życie zaczęło się dla mnie o 7.00 rano. Wstałem. Doprowadziłem się do stanu użyteczności publicznej i poszedłem do Helen. Krótka odległość pomiędzy domami nie pozwoliła nie odczuć słońca jakie uderzyło we mnie zaraz jak otworzyłem drzwi. Pomyślałem, że to będzie gorący dzień i jak się potem okazało tak tez było. Teoretycznie tylko 28 stopni, ale odczuwalna temperatura była ponad 30. Z uwagi na niższe położenie słońca moja biała jak mąka skóra wołała o pomoc.

Helen już nie spała zresztą jak zwykle. Krzątała się po kuchni. Nie wiem jak ta kobieta funkcjonuje, ale ma zdrowie. Poszła spać o 3.00 i już była na nogach gotowa do stoczenia walki z 10 chłopa.

Grzecznie się przywitałam i poprosiłem o napój życia w moim przypadku czyli kawę. Chwilę później siedziałem już z kubkiem pełnym gorącej kawy i pisałem do rodziny. Zapach kawy unosił się w powietrzu, a promienie słońca przenikały się przez szpary w zadaszenia i wijące się nań rośliny. Zamknąłem oczy i przez chwilę uspokajając oddech, oddałem się chwili myśląc, że mógłbym tak żyć - tak w spokoju i jeszcze raz w spokoju.

Chwilę potem wstał Felipe i przyszli Artur z Magdą. Śniadanie było już przygotowane. Salami w plastrach, świeże pieczywo, świeży sok z banana i pomarańczy oraz świeży jogurt made in Felipe. Do tego ciasto oraz marmolada z brzoskwini.

Nie muszę chyba nawet pisać jakie to było dobre. Nie chodzi tutaj nawet oto, że właśnie odkryłem nowe smaki, ale o sam fakt ich świeżości. To wszystko powstało dzisiaj przed śniadaniem i nie zostało kupione w sklepie może poza salami.

O 14 przyjechali Norwegowie. Wszyscy czekali na nich, bo im szybciej się zbierzemy, tym szybciej będziemy na miejscu. Panowie nie zagrzali długo czasu w Salinas. Zaraz po obfitym lunchu jaki zaserwowała nam Helen (połączenie włoskiej i urugwajskiej kuchni: ravioli z serem i do tego sos boloński z dodatkiem chorizo), zaczęliśmy się pakować do busa. Mieliśmy przyczepę ze sobą. W przeciwnym wypadku nie mielibyśmy gdzie wozić złowionych ryb.


   

Wyjechaliśmy po 16.00. Razem z nami na wyprawę pojechał Mateo - ma 8 lat teraz. Do Valentines zabrała się również z nami córka Felipe Corina Droga szybko zleciała w zasadzie. Po drodze zatrzymaliśmy się na piwko i zimne napoje. Przed nami było jakieś 300 km do przejechania. Czas szybko zleciał, bo większość padła jak kłoda na niezbyt wygodne siedzenia Renault Mastera.

Przyjechaliśmy późno około 20.30. Zaczęło padać, nie mniej jednak bezkres jaki zobaczyłem mnie osobiście powalał na kolana. Pełna swoboda, wokoło nic poza naturą. Coś niesamowitego. 



   

   

   



Pokoje (a w zasadzie komnaty) były 4 osobowe, a przydział w zasadzie losowy. Felipe, Pedro, Mateo i Corina spali osobno. Artur z Magdą również mieli swoje cztery ściany z osobną łazienką. Towarzystwo rzuciło bagaże i chwilę potem przy piwie wypróbowywaliśmy sofę w salonie z nosami w telefonach/tabletach, aby skontaktować się z bliskimi lub/i odebrać maile.

Zjedliśmy kolację około 22.00. Nie mogłem nic w siebie wsadzić już po obiedzie w Salinas, zatem posiłek trwał krótko.

Ranczo było stare z 1850 roku, ale utrzymane w najlepszym porządku i okazało się, że jest to miejsce urodzenia ojca, dziadka i pradziadka Felipe. 


   

   

   

   

   


Są pewne ograniczenia w korzystaniu z energii jak wszędzie w takich miejscach, zatem 100% energii było dostępne do 23.00. Potem pozostało tylko światło bez gniazdek. Ranczo posiada swój wiatrak i panele solarne. Tak się składa, że akurat w dniu naszego przyjazdu nie było zbyt wiele słońca, zatem i energia była ograniczona. Zauważyłem, że w tym miejscu można rezerwować noclegi przez booking.com. Ocena jaką mają to 9.6. Nie mniej jednak bez samochodu lub motocykla nie ma szans tutaj szybko dotrzeć.


Noc nadeszła i powoli zmęczeni podróżą i lotami wszyscy zasnęli w swoich leżankach, z myślą, że jutro pierwszy dzień połowów.
[b]1300 l - SA

 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 20-02-2017, 19:39 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 20-02-2017, 19:51 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez dzikakuna - 20-02-2017, 20:15 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Ruki - 20-02-2017, 20:33 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 20-02-2017, 21:00 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez tatakuby - 20-02-2017, 21:23 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Papja - 20-02-2017, 21:29 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Zimna Zośka - 20-02-2017, 21:44 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 21-02-2017, 17:44 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 22-02-2017, 15:17 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez -KUBA- - 22-02-2017, 16:45 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 22-02-2017, 19:11 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 01-03-2017, 13:27 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 01-03-2017, 15:13 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 01-03-2017, 16:06 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 01-03-2017, 17:06 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 01-03-2017, 15:18 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Papja - 22-02-2017, 19:16 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez kamilekS - 22-02-2017, 19:29 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez filas - 22-02-2017, 21:52 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 23-02-2017, 09:54 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez aquafan - 22-02-2017, 23:47 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez filas - 23-02-2017, 22:04 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 26-02-2017, 18:29 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez dzikakuna - 27-02-2017, 13:05 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 28-02-2017, 13:29 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Ruki - 27-02-2017, 17:58 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez tuptuś - 27-02-2017, 20:59 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 28-02-2017, 12:31 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Qbek - 27-02-2017, 22:52 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 28-02-2017, 13:08 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez dzikakuna - 28-02-2017, 14:02 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 28-02-2017, 15:25 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 28-02-2017, 15:32 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez cichy24pl - 28-02-2017, 15:36 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 02-03-2017, 14:49 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 03-03-2017, 12:45 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez filas - 02-03-2017, 21:12 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 04-03-2017, 12:55 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez s050197 - 04-03-2017, 16:31 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez tuptuś - 04-03-2017, 16:33 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 09-03-2017, 15:39 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 10-03-2017, 13:13 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez dzikakuna - 09-03-2017, 15:48 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 09-03-2017, 15:58 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Robert M. - 09-03-2017, 21:08 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Sloma - 10-03-2017, 01:40 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez tuptuś - 10-03-2017, 02:30 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 10-03-2017, 11:19 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 10-03-2017, 11:27 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez galimedes - 10-03-2017, 11:22 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 17-03-2017, 15:15 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez kuba4410 - 19-03-2017, 01:05 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 09-04-2017, 11:41 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 09-04-2017, 13:33 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Pablito - 11-04-2017, 08:44 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Bastet - 11-04-2017, 20:58 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 21-04-2017, 14:41 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez cichy24pl - 21-04-2017, 19:15 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 21-04-2017, 20:24 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez Ruki - 21-04-2017, 14:55 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 21-04-2017, 15:01 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 08-05-2017, 10:34 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez fazi_poz - 21-04-2017, 17:26 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 20-08-2017, 17:41 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez galimedes - 20-08-2017, 22:29 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 21-08-2017, 08:01 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 21-08-2017, 17:02 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 11-08-2018, 11:07 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez piotrK - 11-08-2018, 15:36 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 11-08-2018, 17:35 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez tatakuby - 11-08-2018, 22:36 PM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez mady haze - 12-08-2018, 08:55 AM
RE: Urugwaj III - Daleko od domu - przez arsik - 21-08-2018, 08:16 AM

Skocz do:


Browsing: 3 gości