(22-08-2011, 12:28 PM)piotrK napisał(a):(22-08-2011, 10:52 AM)Ruki napisał(a): Podziwiam zapał! A zazdroszczę ilości zbiorników.Podpisuję się pod tą wypowiedzią.
Najbardziej ciekawi mnie ta exC. ornatum - pytałeś speców o identyfikację tych ryb? Znasz ich pochodzenie? One są jednymi z najpiękniejszych pielęgnic Amerykańskich, dotąd jedyne dobrej jakości zdjęcia są na CRC.
Hej,
Znam pochodzenie wszystkich moich ryb - nabywając je staram się uzyskać o nich i ich rodzicach maksimum wiadomości (chociaż czasami to trudne z przyczyn obiektywnych). W ubiegłym roku dotarła - najprawdopodobniej z Kolumbii - do Niemiec grupa 30 szt. excichlasomy ornatum. 8 szt. było do wzięcia, ale decyzję musiałem podjąć natychmiast. Zapłaciłem 25 euro za kilkucentymetrową sztukę. Przywiózł mi je pan Janek, znany w środowisku warszawskim hodowca-amator rzadkich i drogich pielęgnic, pozyskiwanych z hodowli niemieckich. Nie znałem tych ryb, więc pierwsze wrażenie było takie sobie - rybcie szare, niepozorne, o niezbyt drapieżnym wyglądzie (a takie lubię najbardziej). Na szczęście warto było zaryzykować. Ryby po osiągnięciu ok. 10 cm długości z gąsienicy przepoczwarzają się w motyle. Stają się też bardziej zadziorne. Ale też pod nie skompletowałem obsadę. Pomimo megaprzerybienia, alfą jest dominujący samiec ornatum.
Spotkałem się z taką opinią, że odłów tego gatunku (nota bene odkrytego już w 1906 roku) jest ograniczony z uwagi na aktywność na terenie jego występowania (Ekwador, Kolumbia - ze znakiem zapytania w "Mergusie") karteli narkotykowych i wszelkiej maści zorganizowanych grup przestępczych (rzekomo nawet miejscowi rybacy i wędkarze mają obawy przed zapuszczaniem się w te rejony). Proszę o ewentualne zweryfikowanie tej opinii.
Gdyby ktoś miał te ryby (teraz, w przyszłości), chętnie dokonam częściowej wymiany stada w celu wyeliminowania/ograniczenia chowu wsobnego.
Pozdrawiam,
Darek