Problem nie problem
Jak skarmiam ryby to oczywiście jest kocioł i wszystko zjedzone w moment, ale nie wiem co z borelli.
Przy moim dnie 180X60 i wannie korzeni po prostu nie widzę czy coś im skapnie do jedzenia czy może nie dojadają, czasem któraś wypłynie i się najada ale niestety nie widzę wszystkich.
Martwić się czy może nie, oczywiście rozrzucam pokarm tak by w różnych miejscach zawsze coś opadło na dno.
Piszcie jak to wygląda u was i jak taki problem rozwiązujecie.
Jak skarmiam ryby to oczywiście jest kocioł i wszystko zjedzone w moment, ale nie wiem co z borelli.
Przy moim dnie 180X60 i wannie korzeni po prostu nie widzę czy coś im skapnie do jedzenia czy może nie dojadają, czasem któraś wypłynie i się najada ale niestety nie widzę wszystkich.
Martwić się czy może nie, oczywiście rozrzucam pokarm tak by w różnych miejscach zawsze coś opadło na dno.
Piszcie jak to wygląda u was i jak taki problem rozwiązujecie.