16-10-2021, 23:19 PM
Krótki raporcik co się podziało. Jakoś 7-8 para zaczeła bardzo mocno trzymać sie jednego miejsca z tyłu akwarium, miały przy tym piekne kolory. Miejsce mocno zagracone z tyłu baniaka więc nie mogłem ich tam obserwować. 09.10 wszedłem na forum i przeczytałem że u Rarytasa jest ikra. Pomyślałem sobie "K...a tak być nie może, sam Rarytas powiedział że wujek Macioch to wujek wszystkich polskich czerwieniaków. To jak to on ma a ja nie wiem czy mam? I zaczeły się usilne próby wypatrzenia tam czegoś. Wpychanie telefonu z włączonym nagrywaniem w szczeline między ścianę a tylną szybę baniaka, cuda, wianki, kokosanki ale nic nie udało się wypatrzeć. W końcu nerwy puściły. Włożyłem łapy do akwa i zacząłem ściągać kamienie (miejsce to było troche pod kamieniami). Zdjąłem no i jest baaardzo mało ziaren ikry (zapłodnionej) na ceramicznej grocie. I wtedy szał nazlatywało się tam ryb i w tym zamieszaniu sam już nie wiem czy ikre zjadła matka (tak mi się zdaje) czy inna samica barwniak. Minęły 4 dni (13.10) i wieczorem po powrocie z roboty w tym samym miejscu zobaczyłem zapłodnioną ikrę. Kolejnego dnia wieczorem jeszcze była kolejnego już nie. Bardzo możliwe że była to 3-cia nie 2-ga ikra bo jakiś czes temu też ryby mocno trzymały się tego miejsca. Początkowo plan był taki żeby przekładać ikre/larwy do osobnego baniaka, zmieniłem zdanie- chce zobaczyć jak będą sobie radziły podczas kolejnych tareł w ogólniaku.