Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
Mnie też strasznie się podobają te ryby. Olbrzymie akwarium z wieloma gatunkami haplochromisów musiałoby robić wspaniały efekt.
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 150
Liczba wątków: 25
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
4
No i stało się. Spełnił się mój najczarniejszy scenariusz odnośnie samicy - z nie wiadomych przyczyn zdechła w trakcie inkubacji
. A była to pierwsza inkubacja trwająca ponad 10 dni (pozostałe trzy inkubacje kończyły się po max. 3 dniach) i cieszyłem się że wreszcie odchowam kilka szt. a tu taki "prezent".
Co prawda znalazłem w akwarium 5 szt. nie do końca rozwiniętych maluchów i mam nadzieję ze uda mi się utrzymać je przy życiu.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
To się nazywa pech.
Trzymam mocno kciuki za te kilka maluszków, choć pewnie nie będzie łatwo... Jak tyś te maluchy odnalazł
Macie je z Krzyśkiem z tego samego źródła?
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,884
Liczba wątków: 130
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
30
dempsey mam 1 samicę dla ciebie. tylko jak ją przewieźć?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 150
Liczba wątków: 25
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
4
W wyniku mojego błędu z maluchów ocalała na tą chwile tylko 1 szt. Do akwarium gdzie znajdował się siatkowy kotnik z maluchami wpuściłem parkę zbrojników niebieskich i samiczka nie wiem jakim cudem dostałą się do wewnątrz ( górna krawędź kotnika wystawała ponad 5 mm ponad lustro wody ) i zrobiła sobie małą ucztę . W kwestii odnalezienia maluchów - akwarium było specjalnie przygotowane jako zbiornik tarliskowy i tylko samiczka tam po tarle przebywała, tak więc nie było większych trudności w odnalezieniu "merdających ogonków".
Krzysztof wielkie dzięki . Odezwę się na PW .Odnośnie transportu to coś pewnie wymyślę.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,140
Liczba wątków: 100
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
5
Mariusz, powiem tylko, że masz wręcz niesamowitego pecha do tego gatunku
Pozdrawiam,
Adam
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 281
Liczba wątków: 4
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
1
Zbrojniki potrafia wyjsc nad tafle wody, jesli czuja pokarm. Mowiła o tym kiedys Andoszka.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,346
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
(29-02-2012, 21:34 PM)polak.krk napisał(a): Zbrojniki potrafia wyjsc nad tafle wody, jesli czuja pokarm. Mowiła o tym kiedys Andoszka.
Ale co mają "nadwodne" zbrojniki do Haplochromisów?
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 70
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
(29-02-2012, 21:37 PM)Ruki napisał(a): Ale co mają "nadwodne" zbrojniki do Haplochromisów?
(27-02-2012, 21:58 PM)dempsey napisał(a): W wyniku mojego błędu z maluchów ocalała na tą chwile tylko 1 szt. Do akwarium gdzie znajdował się siatkowy kotnik z maluchami wpuściłem parkę zbrojników niebieskich i samiczka nie wiem jakim cudem dostałą się do wewnątrz ( górna krawędź kotnika wystawała ponad 5 mm ponad lustro wody ) i zrobiła sobie małą ucztę .
Wydaje się, że Mariusz miał na myśli samiczkę zbrojnikową.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
-------------------------------------
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 150
Liczba wątków: 25
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
4
01-03-2012, 21:57 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-03-2012, 21:58 PM przez dempsey.)
Jakub masz 100% rację. A tak na marginesie to wyszło jej (samicze zbrojnika) na dobre, bo na drugi dzień złożyła ikrę i teraz samiec dzielnie je pilnuje. Ocalały maluch jest już w pełni sił i na tą chwilę to chyba moja najcenniejsza rybka ( a i tak nie wiadomo co z niej wyrośnie
- pewnie kolejny samczyk ).
Adam masz raję z tym gatunkiem mam pecha ale czy niesamowitego to nie sądzę. Większego pecha miałem gdy przyjechało do mnie 17 szt. rybek i w przeciągu kilku dni padło 12 szt. To dopiero był niesamowity pech zwłaszcza że bardzo zależało mi na tych rybkach.
Podziękowania złożone przez: