20-03-2017, 00:15 AM
Udało się powiększyć stado cyprichromisów. Maluchy z wlasnego chowu przy wielkości około 4cm od kilku dni plywają już śmiało ze wszystkimi. Poprzednia próba powiększenia stada maluchami o 1cm mniejszymi skończyła się kompletnym fiaskiem.
Neolamprologus helianthus mają ze sobą maluchy z 4 miotów. Pierwszy i drugi miot po jednej sztuce, przeżywalność więc malutka. Dwa kolejne mioty jeszcze są dość liczne, ale to się zmieni. Im bardziej podrośnięte tym śmielsze. Plywają dalej i wyżej, a to zgubne manewry. Tylko prawdziwe cwaniaki przeżywają. Ciekawie się to obserwuje bo po kilku godzinach obserwacji danego malucha można wnioskować czy da radę. Są maluchy które tylko przemykają w cieniu i są takie które lecą na oślep za jakimś farfoclem i chlast.
Ps. Wciąż staram się zredukować obsadę i jestem skłonny oddać śledzie w dobre ręce.
Neolamprologus helianthus mają ze sobą maluchy z 4 miotów. Pierwszy i drugi miot po jednej sztuce, przeżywalność więc malutka. Dwa kolejne mioty jeszcze są dość liczne, ale to się zmieni. Im bardziej podrośnięte tym śmielsze. Plywają dalej i wyżej, a to zgubne manewry. Tylko prawdziwe cwaniaki przeżywają. Ciekawie się to obserwuje bo po kilku godzinach obserwacji danego malucha można wnioskować czy da radę. Są maluchy które tylko przemykają w cieniu i są takie które lecą na oślep za jakimś farfoclem i chlast.
Ps. Wciąż staram się zredukować obsadę i jestem skłonny oddać śledzie w dobre ręce.
Moje akwaria: Towarzyskie 650L | Regał 2x 126L + 2x 63L