Ramirez Dolores
Unregistered
Czy ktoś z Was miał/ma te rybki?
Jeden gatunek, a kilka nazw: Microdevario Kubotai i bardziej "handlowo": Microrasbora Kubotai / Neon Yellow Rasbora / Green Rasbora.
Mam je u siebie w niedużym zbiorniku od marca, ale oprócz tego, że są to rybki stadne, dość płochliwe, wyjątkowo łagodne (może kilka razy zauważyłam jakąś sprzeczkę, ale nigdy np. grupowo się nie biły tak jak neony), bardzo szybkie i ciągle w ruchu, a do tego naprawdę piękne
to niewiele więcej mogę o nich powiedzieć.
Najpełniejsze info o nich jest chyba tutaj:
http://www.seriouslyfish.com/species/mic...o-kubotai/
Ta rybka to nadal gatunek mało opisany, nowy - jak macie o niej więcej informacji, albo o biotopie, w którym ona żyje, albo jakieś własne obserwacje - podzielcie się
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,157
Liczba wątków: 36
Dołączył: Jul 2012
Reputacja:
6
Sporo czasu minęło więc możesz tworzyć kompedium wiedzy o nich nie wyłączając zdjęć
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
No to zaczynam
Rybki są dużo smuklejsze i nieco mniejsze od neonów (ok. 3 cm najwyżej). Są bardzo ruchliwe - praktycznie całą dobę pływają, w górnych i czasem w środkowych partiach akwarium; tylko w wyjątkowych przypadkach podczas karmienia pojedyncze kubotaie zapuszczały się na dno (może podpatrzyły Ramirezę).
Jedzą wszystko bez problemu - najchętniej oczywiście żywy pokarm; początkowo dawałam im głównie NF w rozmiarze XS, teraz kiedy podrosły zjadają już spokojnie rozmiar S, tak jak reszta mojego rybostanu.
Z informacji, które zdołałam zebrać, te microdevario w naturze żyją w wodach miękkich, przejrzystych (clearwater). Wg akwarystów są tolerancyjne na zakres pH od 6 do ponad 7 (moja woda ma prawie 8, a odpukać ślicznie wyrosły - odchowałam je od narybku). Garbniki im nie przeszkadzają; biotop zbliżony do ramirezowego, tylko że azjatycki (prześwietlone słońcem, ciepłe, przejrzyste wody, w których są korzenie), dobrze znoszą też wartki nurt.
A dzisiaj mam pierwszy niespodziewany sukces - właśnie zauważyłam, że 5 malutkich (najwyżej długości rzęsy), świeżo wyklutych razborek pływa w opustoszałym, leczonym na sinice akwarium 40 l
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,532
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2014
Reputacja:
24
O! To bardzo miła niespodzianka
będziesz je dokarmiać?
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Będę
na razie dałam im trochę roztartego na pyłek NF Kristall XS. Jutro jadę po mrożonki, kupię im wrotki (nicienie mikro?...) jak dostanę.
Jeszcze jedna obserwacja: po zgaszeniu światła maleństwa rozpłynęły się po akwarium (wcześniej były pod powierzchnią wody, niedaleko deszczowni; teraz ich tam nie widzę, pouciekały
). Pewnie się przechowały w mchu albo w pływających oderwanych gałązkach rogatka. Ciekawe gdzie nocują.
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Obserwacja z dzisiejszego dnia. Maleństw nie ma już 5. Jest - z tego co naliczyłam w najlepszym momencie - 8
a więc ciągle się wykluwają.
Zauważyłam rano na tylnej szybie jakby przyklejoną do niej, nie ruszającą się rybkę. Potem, na przedniej szybie, drugą. Rybki wydają się wędrować w górę, do powierzchni wody; ta z tylnej szyby w pewnym momencie "znikła" - dołączyła pewnie do stadka
Karmię je dalej zawiesiną z roztartego NF-a, jutro spróbuję dać im wrotkę z mrożonki. Jedzą ładnie, zauważyłam, że podpływają do powierzchni i ją "przesiewają", łapią też okruszki pokarmu z toni wodnej. Próbują nawet zabierać się za zbyt duże dla ich pyszczków grudki.
Ogólnie bardzo ruchliwe i wesołe stadko
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Rok później - trochę więcej już wiem o tych rybkach. I trochę planuję. Może kogoś to zainteresuje:
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,153
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
Super się Ciebie słucha.
No i masz rację, co do ryb.
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Dzięki
Się staram.
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Dodatkowe obserwacje.
Rybki te są nie tylko ruchliwe, ale bardzo emocjonalnie reagujące - jak zgaśnie światło, wpadają w panikę. Dopiero muszą się zebrać w grupkę i wzajemnie upewnić o swojej obecności, żeby się uspokoić. W akwarium z nimi przydałby się ściemniacz imitujący stopniowy zmierzch.
Są też wg mnie zaskakująco delikatne - ostatnio ze 2 sztuki mi padły nagle, bezobjawowo - nie mam pojęcia, dlaczego; nie wyglądały na schorowane.
Szczerze - z rybek, z którymi jak dotąd miałam styczność, to jest gatunek (obok ramirezów i otosków) najtrudniejszy do utrzymania, najwięcej ich u mnie statystycznie padło (neonów już nawet nie wymieniam - hodowlane są coraz słabsze, coś jak gupiki). Albo o czymś nie wiem i nie zapewniam im takich naprawdę właściwych warunków - choć teoretycznie wszystko powinno być ok: przejrzysta miękka woda, odpowiednia temperatura, miejsca do pływania i do ukrycia. Jedyne co podejrzewam, to albo jakiś cięższy uraz w wyniku spanikowania, albo mogło być za mało tlenu w wodzie (za słaby nurt i falowanie powierzchni).
Po moich doświadczeniach polecam je albo do jednogatunkowca, albo do akwarium z większą cyrkulacją niż dla standardowych neonów czy bystrzyków.
Podziękowania złożone przez: