14-10-2016, 22:52 PM
No cóż
Niestety to nie koniec problemów zdrowotnych w baniaku. Rybie kupki u całej obsady od kilku dni bardzo mi się nie podobają - jakieś takie galaretowate, jasne, ciągnące. Zaczęłam karmić b. oszczędnie, teraz przez weekend je przegłodzę, a od poniedziałku zaczynam powoli zbijać pH torfianką (jak mi dojedzie torf) - kuracja MLP się szykuje (też już mam), bo rybostan ma na pewno przywry i to od jakiegoś czasu (zwłaszcza najstarszy samiec i samica - skoki, ocieranie, plucie, chwilami szybszy oddech - a chwilami apatia), a teraz podejrzewam też nicienie :/ no chyba że te galaretowate kupy to zwykła sraczka wynikająca z przestawienia maluchów na nowe akwarium, pomieszanej biologii itp., która - mam nadzieję - minie po jakimś czasie.
W każdym razie docelowo parametry i tak zbić muszę. Z pH bliskiego 7,8 (wiem, koszmarnie wysokie), GH=12 i KH=6 do pH 6,2-6,5, a obie twardości do ok. 4 (bufor). Nie wiem tylko, w jakim tempie będzie to bezpieczne.
Niestety to nie koniec problemów zdrowotnych w baniaku. Rybie kupki u całej obsady od kilku dni bardzo mi się nie podobają - jakieś takie galaretowate, jasne, ciągnące. Zaczęłam karmić b. oszczędnie, teraz przez weekend je przegłodzę, a od poniedziałku zaczynam powoli zbijać pH torfianką (jak mi dojedzie torf) - kuracja MLP się szykuje (też już mam), bo rybostan ma na pewno przywry i to od jakiegoś czasu (zwłaszcza najstarszy samiec i samica - skoki, ocieranie, plucie, chwilami szybszy oddech - a chwilami apatia), a teraz podejrzewam też nicienie :/ no chyba że te galaretowate kupy to zwykła sraczka wynikająca z przestawienia maluchów na nowe akwarium, pomieszanej biologii itp., która - mam nadzieję - minie po jakimś czasie.
W każdym razie docelowo parametry i tak zbić muszę. Z pH bliskiego 7,8 (wiem, koszmarnie wysokie), GH=12 i KH=6 do pH 6,2-6,5, a obie twardości do ok. 4 (bufor). Nie wiem tylko, w jakim tempie będzie to bezpieczne.