28-01-2013, 20:14 PM
Ruki, staram się bardzo. Chucham, dmucham, karmię ok. 5-6 razy dziennie różnym jedzonkiem, wyłowiłam małe tomaski bo im przeszkadzały. Ale jak widać rodzice też ładnie się nimi zajmują Co do ruchów to wiadomo, chyba tylko tak mogą dzieciom cokolwiek "nakazywać" ale zupełnie nie widzę jakiś konkretnych. Zauważyłam jeszcze jedną ciekawostkę. Mianowicie czasem jak rodzice nie są pewni, czy wszystko jest ok, to "nakazują" młodym być w bezruchu. I wtedy całe stadko małych piksli wygląda praktycznie jak martwe. Niektóre maluchy nawet bezwładnie toczą się po piasku. Dopiero po chwili rodzice pozwalają im znów normalnie pływać.