23-07-2016, 21:24 PM
Powiem szczerze, że o ile wcześniej zdarzały się jedynie podgryzione płetwy ogonowe, gdzie nie byłem nawet pewny czy to wina Crenicichli czy to one same sobie je podgryzają, to teraz to co zastałem było aż przykre. Ciała tych bystrzyków były wręcz zmasakrowane .
EDIT: wczoraj znalazłem też jednego martwego bystrzyka(ogon i płetwy całe, samiec musiał go po prostu "przetrącić" swoją masą), ale był to najmniejszy osobnik, a zachowanie Crenicichli z tego co widziałem polegało jedynie na odganianiu ich od młodych, więc stwierdziłem(niestety mylnie :/), że reszta jest bezpieczna.
EDIT: wczoraj znalazłem też jednego martwego bystrzyka(ogon i płetwy całe, samiec musiał go po prostu "przetrącić" swoją masą), ale był to najmniejszy osobnik, a zachowanie Crenicichli z tego co widziałem polegało jedynie na odganianiu ich od młodych, więc stwierdziłem(niestety mylnie :/), że reszta jest bezpieczna.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"