• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Ochotka i rurecznik.

#11
Darku z doświadczenia wiem ze ochotka=choroba . Kupuje mrozonki i nie jedna rybe odchowalem na niej . I zawsze jakis problem zdrowotny byl z rybami. Przestalem karmic i jak reka odjol.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
ale problem był od żywej ochotki, mrożonej ochotki czy ogólnie od mrożonek bo trochę nie załapałem

ja osobiście nie jestem całkowicie przeciwny karmieniu ochotką, wydaje mi się, że przy rozsądnym, sporadycznym karmieniu na zasadzie urozmaicenia diety nic się nie stanie, mowa oczywiście o żywej ochotce bo mrożonej nigdy nie kupię - jakoś nie mam zaufania, że zamrożone ochotki były świeże w 100%, przy tak masowej produkcji
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Karmię swoje ryby wszystkim co uznam za stosowne w tym ochotką i serem . Nie są to pokarmy podstawowe , bardziej jest to urozmaicenie diety. Ochotki zużywam 3-4 kosteki mrożonki na tydzień i nie widzę żadnych niepokojących zachowań . Karmię w ten sposób bardzo długo . Miałem jednak kiedyś taki okres że przez ponad miesiąc karmiłem samą ochotką , karmiłem często i obficie . Skutki takiej diety były bardzo przykre . Padło kilka żałobniczek , kirysków , akara błękitna i coś jeszcze ale nie pamiętam już co . Objawy wskazywały na posocznice ale w 100% nie byłem pewien . Ryby padały z dnia na dzień . Wszytko skończyło się natychmiastowym odstawieniem ochotki i głodówką . Żadna inna ryba już nie padła . Od tego czasu moje ryby są wiecznie głodne , stosuje częste głodówki i karmię skromnie . Dieta jest zróżnicowana ale z ochotki nie zrezygnowałem . Najważniejsze to nie popadać w skrajności i nie przekarmiać
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
(17-10-2011, 18:03 PM)filas napisał(a): ale problem był od żywej ochotki, mrożonej ochotki czy ogólnie od mrożonek bo trochę nie załapałem
Wcale Ci się nie dziwię, bo twierdzenie - "ochotka=choroba" jest conajmniej bzdurą, jest to jedna z najpopularniejszych karm naturalnych. Ma to być temat pomocny innym w wyborze pokarmów i nie miejsce tu na rozpowszechnianie herezji. Problemu upatrywałbym tu raczej w warunkach, jakie hodowaca zapewnił w tym czasie swoim podopiecznym.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Ogólnie ochotka w każdej formie jest IMHO w podobnym stopniu groźna. Wszelakie toksyny, które ma w sobie nie ulegną deaktywacji w wyniku mrożenia czy procesu liofilizowania. Przy głębokim mrożeniu unikniemy tylko skarmienia drobnoustrojami i ich przetrwalnikami będącymi w ciele ochotki.

(17-10-2011, 23:05 PM)qbsztyk1 napisał(a): jest to jedna z najpopularniejszych przynęt naturalnych.
Kuba, popularność przynęty wędkarskiej nie jest wyznacznikiem jakości jako pokarmu dla ryb akwariowych. Wink Nasze słodkowodne ryby są już tak uodpornione na różne syfy, że karasia można karmić śrucinami ołowianymi przez kilka dni i nic mu nie będzie. Wink

Fakt faktem, nafaszerowana czymś ochotka jest w stanie znieść całą obsadę z płetw w kilka dni, nie ważne od warunków jakie będą mieć w akwarium.

Żeby nie było, że tylko demonizuję ochotkę. Plankton pobierany ze zbiorników gdzie są ryby to najkrótsza droga do tasiemczycy u naszych ulubieńców. Wink

Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
(17-10-2011, 23:20 PM)Ruki napisał(a):
(17-10-2011, 23:05 PM)qbsztyk1 napisał(a): jest to jedna z najpopularniejszych przynęt naturalnych.
Kuba, popularność przynęty wędkarskiej nie jest wyznacznikiem jakości jako pokarmu dla ryb akwariowych. Wink Nasze słodkowodne ryby są już tak uodpornione na różne syfy, że karasia można karmić śrucinami ołowianymi przez kilka dni i nic mu nie będzie. Wink

Tu się zgodzę, miałem na myśli że jest karmą, nie wiem czemu napisałem przynęta ???Smile Już poprawiam Smile
Bo przynętą jest popularną raczej umiarkowanie Smile

Co do reszty, ochotkę należy pozyskiwać ze sprawdzonego źródła, owszem jest karmą dyskusyjną, ale tewierdzenie ochotka=choroba jest bzdurą i tego się będę trzymał.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Ja karmię ochotką ryby i jak już wyżej wspomniano trzeba to robić z umiarem. Ja nie ukrywam, że podawałem swoim Satanoperca daemon ochotkę 1-2x w tygodniu (przy karmieniu 2x dziennie) i nie zauważyłem jakiś negatywnych skutków tej diety. Karmię tylko ochotką Ichthyo Trophic i ta jest świetnej jakości. Zamrażane są żywe, intensywnie czerwonej larwy, a nie to co nie zostało sprzedane na giełdzie w Łodzi...połowę zdechłej i połowę wody jak w przypadku...Katrinex chociażby. Ponadto ważna jest też IMO pora roku w której odławiana jest ochotka.
Pozdrawiam
Artur
http://akwapasja.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
(18-10-2011, 12:36 PM)arsik napisał(a): Ja karmię ochotką ryby i jak już wyżej wspomniano trzeba to robić z umiarem. Ja nie ukrywam, że podawałem swoim Satanoperca daemon ochotkę 1-2x w tygodniu (przy karmieniu 2x dziennie) i nie zauważyłem jakiś negatywnych skutków tej diety. Karmię tylko ochotką Ichthyo Trophic i ta jest świetnej jakości. Zamrażane są żywe, intensywnie czerwonej larwy, a nie to co nie zostało sprzedane na giełdzie w Łodzi...połowę zdechłej i połowę wody jak w przypadku...Katrinex chociażby. Ponadto ważna jest też IMO pora roku w której odławiana jest ochotka.

Przymierzam się do podobnego modelu karmienia ochotką wybranych gatunków ryb. Karmię tylko mrożonkami IT. Arsik, rozwiń jeszcze info o porach odławiania ochotki a jej jakością.
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
W tym roku rozpocząłem hodowlę rozwielitek w 1000l zbiorniku, na razie testuje różne warianty jej karmienia, w "sezonie" czyli gdy temperatura wynosiła powyżej 15 stopni, udawało się uzyskać około 25-30 dkg dafni " na sucho", od połowy sierpnia pojawiła się w zbiorniku ochotka, odławiałem ją z toni razem z rozwielitką, były to dorosłe osobniki, ponad 1 cm długości, w liczbie 30-40 sztuk, przemieszczające się ku powierzchni w celu przepoczwarzenia. Skarmiałem je razem z dafnią, negatywnych skutków nie zauważyłem - w końcu "hodowla ekologiczna". W najbliższym czasie planuje spuszczenie wody ze zbiornika na zimę - zobaczymy co czai się w osadzie który zebrał się na dnie Smile.

[Obrazek: dscf31561024.jpg]
[Obrazek: dscf31611024.jpg]
pozdrawiam
Paweł
Aktualnie - Apistogramma: kullanderii, sp alto tapiche, sp. miua, velifera.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Ja do niedawna karmiłem ryby ochotką. Mrożonki kupowałem firmy Ichthyo Trophic, bo z tego co wiem, to naprawda dobra firma.

Nigdy nie miałem problemu wynikającego z używania tego pokarmu, a karmiłem od gupików, poprzez gurami i skalary, aż po właśnie pielęgnice ( w tym te które mam aktualnie).

Przestałem karmić tą mrożonką z obawy o zdrowie ryb, a czy to była dobra decyzja ? Nie wiem...

Aktualnie używam tylko Wodzienia i artemii, ale czegoś mi brakuje ( o większej fakturze na pewno) w moim składzie pokarmów.
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości