• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Lepidiolamprologus kendalli Nkambae

#1
Te ryby żyją u mnie od 10 miesięcy. Jest to grupka złożona z 6 sztuk. Kiedy je nabyłem miały ok. 6 cm. Na początku ryby były bardzo spokojne, choć stopniowo ich temperament stawał się coraz bardziej widoczny. Ryby w chwili próby sił robią się znacznie ciemniejsze, powoli zbliżają się do siebie, po czym jedna wykonuje atak. Zwykle uderza w bok przeciwnika, który natychmiast ucieka. Wyjątkowo zdarza się, że ryby na moment łapią się pyskami. Każda forma agresji trwa krótką chwilę i "pokonany" schodzi z drogi.
Te ryby to typowi drapieżcy. Prędkość z jaką "atakują" pokarm jest zdumiewająca. Chętnie pobierają każdy pokarm, choć oczywiście mrożonki są lepsze od pokarmów sztucznych.

Taki widok, zgodnego przebywania w tak bliskiej odległości, należy do rzadkości - na początku tak bywało, teraz jest to niemożliwe
[Obrazek: 7b4d517a48c255f8med.jpg]

Zwykle każda z ryb pływa samotnie. Początkowo wyglądało to tak
[Obrazek: c8255bb8cb52cac6med.jpg]

Po kilku miesiącach ryby zrobiły się ostrzejsze i raz sprawiły mi taką oto przykrą niespodziankę.
[Obrazek: 8ca9cffc541e3519med.jpg]

w zbliżeniu wyglądało to jeszcze mniej "apetycznie"
[Obrazek: a07797ef68f44e42med.jpg]

Przypuszczam, że jest to efekt jakiejś walki, której nie widziałem. Co ciekawe między lepidio nie obserwuję częstej agresji. Sporadycznie zdarzają się ataki. Taki "strzał", tuman piasku i spokój... Pewnie w trakcie takiego krótkiego zwarcia się to stało.

Dość szybko wygląd tej ryby się poprawił. Kontuzja nie przeszkadzała i nie rybie w pobieraniu pokarmu i normalnej aktywności.

Obecnie ryby mają ok. 10-12 cm, a więc rosną b. powoli. Wygląda na to, że układ płci jest 3-3 lub 4-2. Ryby są bardzo spokojne, co zupełnie mnie zaskakuje. Taka sytuacja, jak opisana wyżej, więcej się nie powtórzyła.
Nawet narybek Neolamprologus buescheri pływa sobie w niedużej odległości. Lepidio (przynajmniej w mojej obecności) nie polują na maluchy konkurencji, pomimo że rodzice N. buescheri to obecnie mniejsze ryby od lepidio i niechętnie wystawiają nosy ze swoich grot, nie mówiąc o jakichś ostrych atakach, które miały miejsce na początku.
Poniżej gniazdo N. buescheri, a nad nim kamień, na którym zazwyczaj przesiaduje samica lepidio.
[Obrazek: 52dd237021db1ba3med.jpg]

Tu samiec lepidio (ten sam, który wcześniej miał poszarpane "podgardle")
[Obrazek: c5801224e0c8f887med.jpg]

Ząbki ma niezwykle sympatyczne Wink
[Obrazek: 44da4a8ed8870ceamed.jpg]

Tu prawdopodobna samiczka
[Obrazek: 4485b2151ed8f26amed.jpg]

Poniżej link do tematu, w którym przedstawione jest akwarium, w którym żyją te ryby.
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=50
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Po pyskach od razu widać, że do aniołków nie należą Smile
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Dzisiaj zastałem taki widok, więc wygląda na to, że ryby zaczynają tworzyć pary. Niewielka grota pod kamieniem jest oczyszczana z piasku przez samicę, a więc może coś się będzie działo. Problem stanowi para Chalinochromis brichardi, która w pobliżu ma swoje gniazdo...
[Obrazek: 7e8b92f5c5382c24med.jpg]
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Jaki zbiornik uważasz za minimum dla tych ryb?
W jakich proporcjach je trzymasz?

Piękne, naprawdę! Kolejne ryby z Tangi które mnie zachwycają!
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Wiarygodną opinię co do zbiornika będę mógł wyrazić dopiero jak ryby dorosną i zaczną prezentować zachowania rozrodcze, co oczywiście powinno spotęgować ich agresję. Myślę, że sporo zależy od towarzystwa. Jeśli stanowić je będą nieliczne, dość silne ryby to zbiornik nie musi być ogromny. Myslę, że w standardowym akwarium 375 l dałyby radę. Podkreślam jednak, że to tylko moje przypuszczenia.

Obecnie dla 6 ryb tego gatunku i ich towarzystwa zbiornik 550 l wydaje się odpowiedni. Jak już pisałem, układ płci to 3-3 lub 4-2. Oprócz pary ze zdjęcia jest jeszcze druga, która także wydaje się mieć ku sobie, choć zachowuje jeszcze większy dystans. Pozostałe dwie ryby mają swoje rewiry na przeciwległych końcach zbiornika, więc nawet jeśli to osobniki przeciwnych płci nie mają wielkich szans na spotkanie. Moje lepidio to dość stacjonarne ryby i zawsze znajduje je w pobliżu ich rewirów.

Zakładam, że chcąc się cieszyć względnym spokojem wkrótce będę musiał pomyśleć o redukcji obsady w zakresie tego gatunku, choć bez całkowitej demolki akwarium może to być trudne, ponieważ ryby te, kiedy chcą, są bardzo szybkie.
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Nie wiem jak para wychowująca będzie zachowywała się u Ciebie, ale ja musiałam odłowić wszystkie inne ryby w momencie, gdy młode zaczęły się rozpływać. Para wykazywała ogromną agresje wobec innych gatunków.

Dla pary wg mnie minimalny zbiornik to 375 litrów, ale przy odchowywaniu młodych jest niestety zbyt mały dla dodatkowej obsady.

Marta

 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
No właśnie, to są doświadczenia, których jeszcze nie posiadłem z racji wieku moich ryb.
Marto, moja para, która - jak widzę - cały czas buduje gniazdo, jest sporo mniejsza niż Twoja, więc może jeszcze tym razem nie będzie tak źle. Wink

Edit: Dzisiaj sporo się zmienia w sytuacji panującej wśród tych ryb. Poza parą, której zdjęcie przedstawiłem wyżej przed chwilą widziałem 4 pozostałe ryby podzielone na 2 pary, siedzące spokojnie, razem w różnych miejscach. Dotychczas ryby żyły raczej samotnie, a te, które typowałem jako samice prawie nigdy nie opuszczały swoich miejsc. Teraz dołączyły do nich samce. Wygląda więc na to, że mam układ 3-3, jednak ten sielankowy widok nie wróży spokoju w najbliższej przyszłości, więc pewnie będzie potrzeba redukcji Wink
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
(19-10-2011, 21:32 PM)bernard napisał(a): No właśnie, to są doświadczenia, których jeszcze nie posiadłem z racji wieku moich ryb.
Marto, moja para, która - jak widzę - cały czas buduje gniazdo, jest sporo mniejsza niż Twoja, więc może jeszcze tym razem nie będzie tak źle. Wink

Edit: Dzisiaj sporo się zmienia w sytuacji panującej wśród tych ryb. Poza parą, której zdjęcie przedstawiłem wyżej przed chwilą widziałem 4 pozostałe ryby podzielone na 2 pary, siedzące spokojnie, razem w różnych miejscach. Dotychczas ryby żyły raczej samotnie, a te, które typowałem jako samice prawie nigdy nie opuszczały swoich miejsc. Teraz dołączyły do nich samce. Wygląda więc na to, że mam układ 3-3, jednak ten sielankowy widok nie wróży spokoju w najbliższej przyszłości, więc pewnie będzie potrzeba redukcji Wink

Ryby u mnie były spokojne do momentu złożenia ikry i jej wyklucia, potem niestety już nie, a to nie pierwszy ich miot. teraz u mnie pływa około 60 sztuk 1 cm maluchów. Chmurka maluchów w całym 375 litrowym zbiorniku.

Marta



 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
No to "pierwsze koty za płoty". Ikry mało, ale za to jaka ładna Smile
[Obrazek: 3d7906e5a09f3842med.jpg]

[Obrazek: ae86b4f45490b8e6med.jpg]

Kilka tygodni temu przeprowadziłem istotną redukcję w akwarium. Liczebność lepidiolamprologusów ograniczyłem do jednej pary, a właściciwie dwóch osobników przeciwnej płci. Ryby początkowo nie okazywały wzajemnego zainteresowania i zajęły rewiry w przeciwległych miejscach akwarium. Samica od czasu do czasu płynęła w rejon samca, który w dość siermiężny sposób okazywał jej sympatię. Ostatecznie ikrę złożyły na samym froncie, co nie wróży jej najlepiej (zbrojniki, maluchy N. buescheri). Samiec dość szybko stracił zainteresowanie, a i samiczka nie należy do matek, które nie odstępują ikry na krok. Zobaczymy co będzie dalej.
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Ależ one są piękne, te błękitne akcenty wyglądają wyśmienicie. A co do ikry - zakamuflować potomstwo to im udało, nie powiem.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości