18-05-2015, 09:50 AM
Witam, Sloma - jeżeli obie pary są w okresie tarła to myslę ,że mogły by "zaanektować - ( popularne słowo w dzisiejszych czasach..) mlode innego gatunku.. Jednaj S.jurupari to gębacze więc pierwsze co robia ich mlode to szukaja drogi do pyska rodziców. Gdyby jakas rybka wplyneła do pyska S.daemon, myślę że ta by ją zjadła...
Dzisiaj rano sytuacja bez zmian, samica i czasami samiec zaciekle pilnują swojego rewiru, młodych na razie nie widzę, ale wiem że gdzieś tam są... widac to nawet po zachowaniu ryb.. gdy podplywają do dna dołka z kamieniami nie przekopują go tylko stroszą pierwsze promienie pletwy grzbietowej i trzęsą się do siebie. Samica coraz częściej przyjmuje ciemną barwę. Oczywiscie juz od rana próbowałem cos dostrzec i gdy wydawało mi się że coś porusza sie miedzy kamieniami, probowałem malutkim wężykiem zassać larwe do pojemnika aby lepiej się jej przyjżeć... natychmiast po włożeniu ręki , samiec i samica nastroszyły się, pociemniały i stały się bardzo agresywne. Nie zassałem nic i nie będę juz ryzykował. Zobaczymy co czas pokaże. Ponieważ pozostałe ryby też są zaangażowane w swoje młode - nie przeszkadzają tak bardzo, chociaz od czasu do czasu próbują uszczknąć coś z tego dołu, jednak samica skutecznie je odstrasza.
Jak ktoś mnie odwiedzi (zapraszam) to zobaczy jak trudno jest dojrzeć cos w akwarium pełnym najprzeróżniejszego syfku na dnie. Mam tam "hałdy" kawałeczków liści, torfu, i innych rzeczy które kiedyś wkładałem do akwa. Ryby lubią je przekopywać i może nawet w ten sposób uzupełniaja swoja dietę. No ale teraz w połączeniu z kamieniami , nie sposób dojżeć w tym młodych... Tą jedna larwę widziałem blisko tego miejsca ( na skraju dołka) i to mi wystarczy. Niejednokrotnie próbowałem zobaczyć coś podczas ich wcześniejszych "tareł" ale nigdy nic nie widziałem - teraz tak i wiem że droga która obrałem jest właściwa.. Oczywiście w pełni usatysfakcjonowany będę jak wychowam młode. Jeszcze kilka dni i zobaczymy czy będzie to pełny sukces.
Pozdrawiam!
Dzisiaj rano sytuacja bez zmian, samica i czasami samiec zaciekle pilnują swojego rewiru, młodych na razie nie widzę, ale wiem że gdzieś tam są... widac to nawet po zachowaniu ryb.. gdy podplywają do dna dołka z kamieniami nie przekopują go tylko stroszą pierwsze promienie pletwy grzbietowej i trzęsą się do siebie. Samica coraz częściej przyjmuje ciemną barwę. Oczywiscie juz od rana próbowałem cos dostrzec i gdy wydawało mi się że coś porusza sie miedzy kamieniami, probowałem malutkim wężykiem zassać larwe do pojemnika aby lepiej się jej przyjżeć... natychmiast po włożeniu ręki , samiec i samica nastroszyły się, pociemniały i stały się bardzo agresywne. Nie zassałem nic i nie będę juz ryzykował. Zobaczymy co czas pokaże. Ponieważ pozostałe ryby też są zaangażowane w swoje młode - nie przeszkadzają tak bardzo, chociaz od czasu do czasu próbują uszczknąć coś z tego dołu, jednak samica skutecznie je odstrasza.
Jak ktoś mnie odwiedzi (zapraszam) to zobaczy jak trudno jest dojrzeć cos w akwarium pełnym najprzeróżniejszego syfku na dnie. Mam tam "hałdy" kawałeczków liści, torfu, i innych rzeczy które kiedyś wkładałem do akwa. Ryby lubią je przekopywać i może nawet w ten sposób uzupełniaja swoja dietę. No ale teraz w połączeniu z kamieniami , nie sposób dojżeć w tym młodych... Tą jedna larwę widziałem blisko tego miejsca ( na skraju dołka) i to mi wystarczy. Niejednokrotnie próbowałem zobaczyć coś podczas ich wcześniejszych "tareł" ale nigdy nic nie widziałem - teraz tak i wiem że droga która obrałem jest właściwa.. Oczywiście w pełni usatysfakcjonowany będę jak wychowam młode. Jeszcze kilka dni i zobaczymy czy będzie to pełny sukces.
Pozdrawiam!
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,