• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Menu moich ryb.

#11
Dziękuję Wszystkim za wyczerpujące informacje, także w imieniu początkujących akwarystów, którym ta wiedza zaoszczędzi wielu dociekań (w szczególności w konfrontacji ze sprzedawcami wciskającymi żywego rurecznika lub ochotkę).
Ale temat jest tak wdzięczny, że warto go pociągnąć dalej. Mianowicie jako hodowca, czyli ten który oddaje młode ryby do hurtowni, skąd następnie trafiają do akwariów domowych, powinienem ryby przyzwyczajać do karm, którymi z wielkim prawdopodobieństwem będą karmione w przyszłości. Ochotki (nawet mrożonej) nie kupuję już od dwóch dekad. Czy substytutem może być ochotka sztucznie hodowana?
Dla Rufusa,
Artemią skarmiam dopóki ryby ją widząBig Grin, jeśli mam akurat jej nadmiar (czasami, choć rzadko, tak bywaSmile).
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
(12-10-2011, 22:20 PM)dator napisał(a): Ochotki (nawet mrożonej) nie kupuję już od dwóch dekad. Czy substytutem może być ochotka sztucznie hodowana?
Dla Rufusa,
Artemią skarmiam dopóki ryby ją widząBig Grin, jeśli mam akurat jej nadmiar (czasami, choć rzadko, tak bywaSmile).

niestety są ryby które tylko taki pokarm przyjmują i żeby utrzymać je w dobrej kondycji do rozmnażania i nie tylko jest ona niezbędna. Problem moim zdaniem nie ejst w samej ochotce, a raczej jej podweaniu i doboru gatunków do tego pokarmu. Uważam że istnieje mit wokół ochotki jako złej karmy. Jest to bardzo dobry pokarm dla niektórych ryb tylko trzeba wiedzieć jak go przygotować, podawać, jak sprawdzić że jest ona dobrej jakości i jak wszystkie inne pokarmy mrożone nie może być rozmrożona i ponownie zamrożona przed karmieniem ryb. Niestety część akwarystów o tym nie wie, nie pamięta, nie wspomnę o sprzedawcach w sklepach zoo.

Rozumiem że nigdy nie miałeś problemów z rybami w dłuższym okresie karmienienia artemią narybku.
Dzięki za odpowiedźSmile


Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Cytat:Rozumiem że nigdy nie miałeś problemów z rybami w dłuższym okresie karmienienia artemią narybku.


Nie kojarzę, ażebym miał takie problemy. Wynikać to może z faktu, że staram się urozmaicać menu maluchom proporcjonalnie do ich wzrostu. Przykładowo bardzo szybko wprowadzam czerwoną wrotkę, czy mikroplankton. Oczywiście moje maluchy już "na starcie" są najczęściej nieco większe niż te spod znaku "apisto", co przyspiesza proces rozszerzania diety. Nie odrzucam także dobrych jakościowo suchych pyłków jako uzupełniającej karmy (w chwili obecnej żadnego nie wykorzystuję, ale muszę coś zakupić). Wracając do żywej artemii, to nie przekarmiam nią narybku (jeśli wykluje się jej więcej, to trafia do straszego narybku).

Jaki jest na rynku, Waszym zdaniem, najlepszy pokarm suchy (pył) dla najmniejszego narybku (do jak najszybszego wprowadzenia - oczywiście jako uzupełniający) - z uwzględnieniem podziału dla roślinożerców i mięsożerców?
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
(12-10-2011, 23:58 PM)dator napisał(a): .... staram się urozmaicać menu maluchom proporcjonalnie do ich wzrostu. Przykładowo bardzo szybko wprowadzam czerwoną wrotkę, czy mikroplankton. Oczywiście moje maluchy już "na starcie" są najczęściej nieco większe niż te spod znaku "apisto", co przyspiesza proces rozszerzania diety. Nie odrzucam także dobrych jakościowo suchych pyłków jako uzupełniającej karmy ....

o taką informację właśnie mi chodziło, dziękiSmile
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
(12-10-2011, 23:58 PM)dator napisał(a): Jaki jest na rynku, Waszym zdaniem, najlepszy pokarm suchy (pył) dla najmniejszego narybku (do jak najszybszego wprowadzenia - oczywiście jako uzupełniający) - z uwzględnieniem podziału dla roślinożerców i mięsożerców?
Jeśli chodzi o różnorodność to za dużo nie powiem, mogę tylko powiedzieć ze moje małe apistki jadły na pewno HIKARI First Bites innych pyłów nie używałem, bo też głównie świerzo wyklutą artemią skarmiam maluchy.

rufus o jakie problemy Ci chodziło przy dłuższym skarmianiu artemią?
Ja szczerze mówiąc karmię dopóki mi się chce nastawiać i dopóki nie przyjmują czerwonego planktonu, zresztą Łukasz mówił ze karmi do dorosłego, co mi też się często zdarza gdy mam akurat narybek.
--------------------------------------------------------
Dorzucę jeszcze od siebie, czym karmie moje ryby:

Żywe (zwykle daję dla urozmaicenia):
- naupliusy artemii podaję maluchom
- szklarka
- rozwielitka
- ochotka (czasami, kupuję ze sklepu wędkarskiego)

Mrożonki (główna karma):
- Mrożonki IchtyoTropic, co do jakoś ci według mnie w porównaniu z katrinexem jest duża róznica na korzyść tych pierwszych, niestety nie mamy dużego wyboru,
-czerwony plankton - maluchy
- solowiec
- wodzień
- drobny kryl
- od niedawna Diskus life podstawowy i czosnek plus
Suche:
- NatureFood- naprawdę świetny pokarm (wszystkie ryby dostają raz dziennie)
- Tropical SPIRULINA FORTE 36%
- Algae Wafers Hikari i JBL NovoPleco - zbrojniki
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
(13-10-2011, 09:43 AM)qbsztyk1 napisał(a): rufus o jakie problemy Ci chodziło przy dłuższym skarmianiu artemią?

chodzi mi o problemy z padaniem narybku po dłuższym karmieniem tylko artemią.
Rozmawiałem już z kilkoma akwarystami którym padał narybek (Tanganika) po jakimś czasie z niewiadomych przyczyn. Jedną wspólna cechą co łączyło padanie narybku było właśnie karmienie narybku w początkowej fazie wzrostu tylko artemią. Na początku narybek rósł szybko i wyglądał na zdrowy, ale po pewnym czasie nagle padał. W pierwszej kolejności padło na ew. skorupki po jajeczka czyli podanie ich razem z żywym pokarmem. Ale później to było wykluczone. Przeglądając literaturę akwarystyczną (dokładnie : "Czym karmić narybek", Zygmunt Lorec, wyd. Spółdzielnia Inwalidów, Warszawa, 1956) natknąłem się na opis szwajcarskiego akwarysty Gerharda Hjerresena który opisuje podobną sytuację jaką przytoczyłem wyżej. U niego też po pewnym czasie padał narybek po kilka sztuk dziennie. Akwarysta ten zrobił eksperyment i obserwował dwie grypy narybku tego samego gatunku. Jedna grupa była karmiona tylko artemią, a druga artemią z innymi pokarmami czyli cyklopem, małą rozwielitką (tak jest właśnie jak zrozumiałem u datora). Inna sprawa, jak dla mnie ciekawostka. Grupa która była karmiona wyłącznie artemią po osiągnięciu dojrzałości płciowej okazało się że są problemy z rozmnażaniem, czyli bezpołodnością.
Nie wiem czy to kwestia samej artemii, czy też jej przygotowania czy też cech poszczególnych gatunków ryb (to co opsuje Hjerresen było prowadzone na narybku szczupieńczyka).
Dlatego też jak czytam że ktoś z akwarystów karmi artemią pytam właśnie o to karmienie i ew. co sie dzieje z narybkeim.


Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Leszku, Apistomaniacy odchowują pielęgniczki bez żadnych problemów wyłącznie na artemii. Podobnie odchowywane są w niemieckich hodowlach.
Może problemem jest brak substancji balastowych? Apisto aktywnie pobierają detrytus z dna, dzięki czemu dostarczają sobie "śmieci" do przeczyszczenia kiszek. Smile
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
(13-10-2011, 21:13 PM)Ruki napisał(a): Może problemem jest brak substancji balastowych? Apisto aktywnie pobierają detrytus z dna, dzięki czemu dostarczają sobie "śmieci" do przeczyszczenia kiszek. Smile

tak może być. To by się zgadzało, czyli wychodzi że jednak gatunek miałby znaczenie. Np. ryby toni wodnej mogą mieć problem z tym. Właśnie jedne z tych z Tanganiki które miały problemy to były Cyprichromis.
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Zapewne będą mieć te, które nie sa nauczone podbierać detrytusu. Apisto po prostu się na nim pasą, skubiąc liście, korzenie czy przesiewając piasek. Dlatego posiadanie syfku w akwarium z Apisto uważam za obowiązek i że ma same plusy. Smile
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Cytat:Tak przy okazji, artemia często jest traktowana jako skorupiak z pancerzykiem gdzie jest bezpancerzykowcem czyli nie posiada pancerzyka chitynowego dlatego też nie powinno się tego pokarmu stosować jako balast dla ryb roślinożernych, np. w hodowli ryb z Tanganiki.

Ponieważ nie chcę "wyważać otwartych drzwi", ponownie przytoczę fragment książki "Pielęgnice - moja pasja" (s. 37), wydanej pod redakcją Ada Koningsa, dot. artemii.
"Dorosłą artemią karmić powinniśmy jedynie pielęgnice, które są drapieżnikami. Może być to bowiem pokarm śmiertelnie niebezpieczny dla niektórych roślinożerców, np. dla ryb z rodzaju Tropheus".
Pomimo lakoniczności informacji, przesłanie jej pokrywa się z tym, o czym wyżej napisał Rufus (pomimo, że wymiana informacji dot. naupliusów i narybku).
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości