07-02-2015, 18:01 PM
Jeśli przyjąć za kryterium dzikości, akwarystyczną „twórczość literacką” całej nacji to przeciętny Polski akwarysta robi takie same głupoty jak przeciętny Francuz, Włoch, Anglik czy Niemiec. Większość naszej literatury akwarystycznej to też przekłady. Internet akwarystyczny w Niemczech, Anglii to nasz poziom. Porównuje tylko poziom przeciętny bo specjalistyczny to już inna gatka. Tak, że dzika jest cała Europa i trudno tylko Nas wyróżniać.