20-05-2018, 13:17 PM
Chciałem założyć gąbkę na wlot filtra, żeby pypci nie powciągało, ale dostałem po łapkach od samca Akwarium nadal przykryte ręcznikami, nadal nie można podejść bo agresja samca jest ogromna. Miota się przy szybie i atakuje wściekle co się da. Małe zaczynają uciekać z dołka, kłębią się i nie sposób je policzyć. W sumie to mało ważne, ważne jest dla mnie, że są. Niby rozmnożenie Petenia nie jest problemem, ale po 2 latach i 4 próbach w ostatnim półroczu z nimi udało się i mi.
Informacje jakie znalazłem potwierdziły się- duża podmiana i idą. U mnie duża podmiana za 4 razem i podniesienie temperatury pozwoliły na oglądanie wielkiej ilości jaj oraz młode po wykluciu. Przy niższej niż 27*C obserwowałem tylko tańce i kopanie dołka.
Może były za młode, może to nie był czas, może ciśnienie powietrza nie takie, może teraz dlatego, że wiosna...
Dzisiaj mają 6 dzień, zacząłem karmić pyłem jeszcze jak miały żółtko i zastanawiam się nad przeniesieniem za kilka chwil do osobnego małego zbiornika, żeby mieć kontrolę nad pokarmem- w dużym jest to trudne do opanowania.
Są i sobie zaczynają krótkimi skokami pływać- filmik ze szparki miedzy ręcznikami
Informacje jakie znalazłem potwierdziły się- duża podmiana i idą. U mnie duża podmiana za 4 razem i podniesienie temperatury pozwoliły na oglądanie wielkiej ilości jaj oraz młode po wykluciu. Przy niższej niż 27*C obserwowałem tylko tańce i kopanie dołka.
Może były za młode, może to nie był czas, może ciśnienie powietrza nie takie, może teraz dlatego, że wiosna...
Dzisiaj mają 6 dzień, zacząłem karmić pyłem jeszcze jak miały żółtko i zastanawiam się nad przeniesieniem za kilka chwil do osobnego małego zbiornika, żeby mieć kontrolę nad pokarmem- w dużym jest to trudne do opanowania.
Są i sobie zaczynają krótkimi skokami pływać- filmik ze szparki miedzy ręcznikami
pozdrawiam
Marcin!
Marcin!