05-03-2015, 23:32 PM
Mowa o zbiornikach prywatnych, amatorskich, a nie hodowlach. Wiadomo, że w hodowli liczą się jak największe sukcesy hodowlane, ale to inna bajka. Tak samo jak i w hodowlach nie czepiam się o braki aranżacji czy podłoża. To też inna historia niż zbiorniki w domach.
Moim zdaniem w zbiorniku prywatnym przeławianie ryb na rozród to dodatkowy (a zbędny) stres.
Nikomu nie każe się ze mną zgadzać. Wyrażam tylko swoją opinie.
Moim zdaniem w zbiorniku prywatnym przeławianie ryb na rozród to dodatkowy (a zbędny) stres.
Nikomu nie każe się ze mną zgadzać. Wyrażam tylko swoją opinie.
Pielęgnice moją pasją Nie ważne gdzie, nie ważne ile...