(22-03-2015, 14:33 PM)Ryszard Ff napisał(a): Nie wiem dlaczego starasz sie narzucac komus swoj sposob , nie wiem czy dawalas rade z taka iloscia rybek i do jakich wielkosci w nich (63L) mlodziez odchowywalas , jestem akwarysta juz od wieeeelu lat i nauczylem sie poprzez praktyke , ze bezpieczniej jest mlodziez odchowywac na golym szkle pomija sie wtedy wiele problemow jakie moga wyniknac w zbiornikach "ze wszystkimi udogodnieniami" . Tak nauczylem sie na paletkach i ten sposob stosuje przy innych rybach , ktory zdaje egzamin. Rozmnazam ryby dla wlasnej przyjemnosci i nigdy nie myslalem o zarobku na nich , gdyz traktuje to jako Hobby , potrafie oddac ryby ze zbiornikiem za bezcen , a nawet dowiezc do domu , aby mialy one dobrze. Nie oceniej kogos zbyt szybko. Wracajac do zasad i wychowu mlodziezy daj innym szanse , ja mam swoje zasady i ty masz je rowniez . Jak do tej pory w moich baniakach ryby czuja sie dobrze i rosna Gdybys uwaznie przeczytala to co pisze , to wiedziala bys , ze z mlodymi plywa jedynie matka mlodych.
Zamiast zarzucac komus cokolwiek , moze podpowiesz mi czym najlepiej karmic podrostki w granicach 1cm , jak do tej pory karmie je pokarmami suszonymi , mrozonym oczlikiem i mrozona wrotka czerwona.
Podaj prosze gdzie moge poogladac jak wychowujesz swoje mlode , moze wyciagne jakies wnioski
Czym innym jest hurtowy odchów narybku a czym innym hobbystyczny. Dla hobbysty nie powinno się liczyć rekordowo wielki przychów narybku a obserwacje jak rodzice się nim opiekują i jak w normalnych warunkach młode radzą sobie w baniaku. Jak uczą się przeszukiwać piasek, jak skrobią glony z kamyków, jak uczą się radzić sobie w niebezpieczeństwie itd. Dla Ciebie skoro jesteś hobbystą to obserwacje powinny się liczyć a nie ilość narybku. Ja nie odchowywałam setek młodych, nie dlatego że mi padały z chorób, czy coś. Sama odsysałam część oraz pozwalałam aby rodzice sami redukowali ich liczbę. Nie jest sztuką hurtowo narobić małych a potem oddać do kiepskich warunków i się nie przejmować. Ja swoje ryby odchowuję z głową, ważne są dla mnie obserwacje a dobro moich ryb jest priorytetem. Jak możesz mi mówić o byciu hobbystą jak trzymasz dorosłą parkę bez kryjówek i piachu tylko po to aby pochwalić się narybkiem w ilości 150 sztuk? Nie zarzucaj mi też, że nie umiem czytać. Od początku Ci mówię, że nie dziwi mnie że musiałeś oddzielać samca od samicy z młodymi. Ześwirował z braku normalnego miejsca do życia. Te ryby są bardzo zgodnymi rodzicami. U mnie swoim narybkiem pięknie opiekowały się do czasu jak narybek miał nawet 2cm. Ale tak jak mówię, u mnie miały normalny baniak a nie gołe szkło.
A czym karmię? Tym co dobre dla każdego gatunku i z czym sobie maluchy poradzą. 1cm narybek to giganty i tu nie ma żadnych problemów z wykarmieniem. Problem jest gdy narybek ma 2mm, co ostatnio pokazywałam na forum. Mówię o meekach i to jedyny mój narybek, który byłam zmuszona odchowywać przez pierwsze dni na gołym szkle. Potem szybko trafiły do normalnego baniaka ze wszystkim i zobacz, śmiertelność zerowa a ryby rosną jak na drożdżach.
W mojej sygnaturze masz baner prowadzący do mojego kanału na youtube. Jest tam już kilkaset filmów, jak poszukasz to zobaczysz jak u mnie rosły kiedyś chociażby młode moich Enigmatochromis lucanusi, wtedy jedyna dzika parka w Polsce. Są też inne gatunki. O odchowie meek piszę i pokazuję tutaj: http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=5...3#pid86203