Wszystkie Pterophyllum potrzebują dodatku roślinnego, podobnie jak blisko z nimi spokrewnione Mesonauta czy Symphysodon. Procentowy udział składników roślinnych zmienia się wraz z dostępnością innych pokarmów co jest związane ze zmianami pór roku. Przy czym rozumie się to jako nasiona, owoce czy rośliny lub ich częściowo rozkładające się szczątki. Bardzo fajnie to opisał Bleher, który podczas swoich podróży bada zawartość żołądków odławianych dyskowców, skalarów itd.
Moje skalary otrzymują spirulne i glony w gotowych komercyjnych mieszankach i miksy z dodatkiem banana, brokułu, szpinaku, groszeku itp. Okresowo wykazują też większe zainteresowanie roślinami, wtedy dostają, rzęsę, wolfie, nitellę, jezierze. Taki pokarm jedzą niespiesznie i na pozór nie są nim zainteresowane ale po kilku dniach znika, zresztą czasami widać zielone odchody.
Natomiast wydaje mi się, że żaglowce i skalary z niedomaganiami czy wręcz chorobami typu jelitowego zaczynają wykazywać większe zainteresowanie szczególnie szczątkami roślinnymi. Skubią rośliny, glony, detrytus a coraz mniej interesują się normalnym jedzeniem. To jest tylko moja obserwacja nie potwierdzona jakimś opisem naukowym, który łączy choroby żaglowców ze zwiększonym łaknieniem na rośliny. Oczywiście nie można tego łączyć z normalnym zerowaniem na detrytusie w akwarium ze zdrowymi rybami. Faktem jest, że chore skalary czy paletki, które przestają poobierać pokarm, skubią rośliny, korzenie, podłoże i chyba dzięki temu przeżywają czasami kilkanaście dni bez normalnego jedzenia.
Moje skalary otrzymują spirulne i glony w gotowych komercyjnych mieszankach i miksy z dodatkiem banana, brokułu, szpinaku, groszeku itp. Okresowo wykazują też większe zainteresowanie roślinami, wtedy dostają, rzęsę, wolfie, nitellę, jezierze. Taki pokarm jedzą niespiesznie i na pozór nie są nim zainteresowane ale po kilku dniach znika, zresztą czasami widać zielone odchody.
Natomiast wydaje mi się, że żaglowce i skalary z niedomaganiami czy wręcz chorobami typu jelitowego zaczynają wykazywać większe zainteresowanie szczególnie szczątkami roślinnymi. Skubią rośliny, glony, detrytus a coraz mniej interesują się normalnym jedzeniem. To jest tylko moja obserwacja nie potwierdzona jakimś opisem naukowym, który łączy choroby żaglowców ze zwiększonym łaknieniem na rośliny. Oczywiście nie można tego łączyć z normalnym zerowaniem na detrytusie w akwarium ze zdrowymi rybami. Faktem jest, że chore skalary czy paletki, które przestają poobierać pokarm, skubią rośliny, korzenie, podłoże i chyba dzięki temu przeżywają czasami kilkanaście dni bez normalnego jedzenia.