(05-02-2014, 21:51 PM)HUNCO napisał(a): @Pigul71
Z jakiego to względu "lepiej pić wodę z wapniem i magnezem niż z sodem"? Z tego by wychodziło, że do herbaty dobrze jest sobie dodać wytrąconego osadu z gotującej się wody...
Nigdzie nic takiego nie napisałem. Nie widzę sensu podmieniania wapnia i magnezu na obecny w większości potraw sód. Uprzedzając, nie za bardzo wierzę w przyswajalność mineralnego wapnia i magnezu z wody, a herbatę niekiedy robie z osmozy.
(05-02-2014, 21:51 PM)HUNCO napisał(a): Woda po zmiękczaczu pozbawiona może być całkowicie(nie zalecane przez Ministerstwo Zdrowia) twardości ogólnej ale twardość węglanowa pozostaje bez zmian.
Jeśli już to alkaliczność. Twardość węglanowa, rozumiana jako węglany wapnia (i innych 2 wartościowych) jest częścią twardości ogólnej (może jakieś dzieci nas czytają to lepiej wyjaśnić). W tym przypadku mówimy o kationicie regenerowanym solą. Chlorków to on raczej nie wyłapuje (bo jakby się miał regenerować). Chyba że się coś w chemii zmieniło od mojej szkoła. Trochę lat minęło.
(05-02-2014, 21:51 PM)HUNCO napisał(a): Dlaczego miałbyś czuć dziwny/inny smak wody po zmiękczeniu? To, że czułeś "sliskość" z tym się zgodzę. Niektóre osoby mogą czuć dyskomfort bo woda bez twardości jest śliska i szybciej z powierzchni spływa - tak jak to np. jest w myjniach gdzie jeśli woda jest zmiękczona to szybko spływa i nie zostawia śladów na karoserii. Jak wspomniałem takie uczucie często występuje gdy jest na 0
Nie. To IMHO nie był efekt 0 twardości, jak np. przy deszczówce, ale raczej obecności soli sodu, ale mogłem być zasugerowany. I żeby ktoś nie pomyślał, że to jest jak mydliny, bo to bardzo delikatne wrażenia, jak napisał HUNCO. A skoro już miałem styczność z taką instalacją domową a nie przemysłową, to nie omieszkałem sprawdzić smaku tej „śliskiej wody”. Woda jak woda.
(05-02-2014, 21:51 PM)HUNCO napisał(a): Instalację CO napełniasz raz i zapominasz więc kupowanie zmiękczacza do tego celu to nie ten argument... Co innego aby dbać o armaturę, ceramikę, czajnik, pralkę, zmywarkę czy mycie samochodu...
Ja mam akurat starą instalację, napełniam ją raz... a potem co jakiś czas uzupełniam. Ale to oczywiste, że kupowanie zmiękczacza tylko do tego celu nie ma sensu.
Wątkotwórca pytał o przydatność tego zmiękczacza do akwarystyki – więc od razu zaznaczyłem, że dla ryb takich jak pielęgniczki, to moim zdaniem się nie nadaje.
Pewnie są jakieś pielęgnice żyjące w miękkich, zasadowych wodach i pewnie zaraz ktoś je wskaże. I dla nich ta woda będzie ok.
dla mnie EOT
pzd
P.