22-09-2011, 02:24 AM
Cytat:Darku, te ryby to nie na 100% C. lugubris. Chyba nikt nie robił szczegółowych badań. Wydaje mi się, że może to być odrębny takson, wystarczy spojrzeć na różnice w ubarwieniu młodych egzemplarzy; prawdziwe C. lugubris wyglądają wtedy zupełnie inaczej. Póki co najlepiej będzie pozostać prz C. sp. aff. lugubris "Tapajos".OK, ryby będę opisywał zgodnie z Twoją sugestią. Prawda jest taka, że nikt nie widział ich w okresie wczesnomłodzieńczym. Splot okoliczności pozwolił coś wyjaśnić, ale czy ryby które porównywaliśmy były z tego samego "mikrobiotopu" - tego nie wie nikt (przynajmniej nikt z nas).
Cytat:Historia ciekawa, ludzie tracą do nich cierpliwość, często nie zdając sobie sprawy, ze te ryby wymagają oddzielnych zbiorników. Para na własność powinna mieć dostępne nie raz 2 m akwarium (albo i większe). Inne czynniki również wchodzą w grę (woda przede wszystkim), ale np. Wayne Leibel napisał o C. marmorata, że jego para rozmnożyła się w bodaj 180cm akwarium. A to taka długość, jaką zajmują wzdłuż linii brzegu pary tych pielęgnic podczas opieki nad potomstwem. Gdy przeniósł je potem do 120cm zbiornika, to owszem, kłótni nie było, ale nigdy już nie podeszły do tarła.Moje pływają w 600l (2,5m dłg.; wyrastały w mniejszym zbiorniku), co 2-3 dni podmieniam wodę (RO + Hydro Mineral Pro "Aqua-Art"), o żarciu nie wspomnę - kuchnia francuska. Tak, jak wcześniej gdzieś pisałeś o dużych creni, że paradoksalnie są bardziej płochliwe od mniejszych gatunków, potwierdzam. Czasowo są z nimi o wiele mniejsze crinicichle gaucho (3 szt., w tym wycierająca się para). Do czerwonych nie mam zastrzeżeń - w mojej ocenie, szybko i ładnie się aklimatyzują (przygotowany byłem na gorsze), ale srebrzaki to bajka - od razu po żarcie startowały do lustra. Powalczymy, zobaczymy.
Pozdrawiam,
Darek
Darek