20-02-2022, 18:53 PM
Krótka notka o mojej parze. Ryby długo się zbierały do tarła, mimo widocznych chęci. O dziwo wybrały inne miejsce niż dwa, w których spędzały najwięcej czasu i które najbardziej rozkopały. Miejsce jest osłonięte z 2 stron kamieniami i z kolejnych dwóch, w tym od góry, krzakiem Anubiasa. Tym sposobem nie mam jak obserwować, co się dzieje w gnieździe, bo widok byłby jedynie od tyłu akwarium.
Natomiast poza gniazdem: oboje z rodziców wypływają do jedzenia, zostawiając niepilnowane gniazdo, samiec opuszcza je także w losowych momentach, bywa że wręcz rzadko jest w gnieździe. Dodatkowo agresja wobec pozostałych współmieszkańców nie istnieje, może to kwestia jeszcze niezbyt dużego doświadczenia pary z młodymi albo agresja pojawi się dopiero po wyprowadzeniu młodych. Rodzice nieznacznie ściemnieli, ale bez szału, samiec momentami ma standardowe ubarwienie.
Z kwestii poza tarłem, samiec strasznie boi się podmian wody. Siedzi wtedy pod kamieniem i nie wypływa, aż skończę podmianę... Na całym regale, a nie tylko w tym akwa. Raz do wyjścia spod kamienia zachęciła go dopiero samica, która podpływała do niego i swoimi ruchami jakby zachęcała, by popłynął z nią w inną część akwarium.
Mam też zonk z karmieniem ich. Często po paru kęsach łapanych łapczywie, odpuszczają sobie albo zaczynają pluć jedzeniem. I to niezależnie od rodzaju - czy to mrożonka, płatki, granulat, miks. Nie są jakieś chude te ryby, ale zastanawiam się czasem, jak im dogodzić, żeby nabrały ciut więcej masy. Czy miał ktoś z Was taką sytuację z nimi albo innymi centralsami?
Natomiast poza gniazdem: oboje z rodziców wypływają do jedzenia, zostawiając niepilnowane gniazdo, samiec opuszcza je także w losowych momentach, bywa że wręcz rzadko jest w gnieździe. Dodatkowo agresja wobec pozostałych współmieszkańców nie istnieje, może to kwestia jeszcze niezbyt dużego doświadczenia pary z młodymi albo agresja pojawi się dopiero po wyprowadzeniu młodych. Rodzice nieznacznie ściemnieli, ale bez szału, samiec momentami ma standardowe ubarwienie.
Z kwestii poza tarłem, samiec strasznie boi się podmian wody. Siedzi wtedy pod kamieniem i nie wypływa, aż skończę podmianę... Na całym regale, a nie tylko w tym akwa. Raz do wyjścia spod kamienia zachęciła go dopiero samica, która podpływała do niego i swoimi ruchami jakby zachęcała, by popłynął z nią w inną część akwarium.
Mam też zonk z karmieniem ich. Często po paru kęsach łapanych łapczywie, odpuszczają sobie albo zaczynają pluć jedzeniem. I to niezależnie od rodzaju - czy to mrożonka, płatki, granulat, miks. Nie są jakieś chude te ryby, ale zastanawiam się czasem, jak im dogodzić, żeby nabrały ciut więcej masy. Czy miał ktoś z Was taką sytuację z nimi albo innymi centralsami?