• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Gatunki zagrożone i odławiane - jak to faktycznie jest?

#1
Nie jestem pewna, czy na pewno dobry dział wybrałam, w razie czego proszę o przeniesienie.

Oczywiście zainteresowałam się tym nie przez przypadek, bo akurat jestem na etapie dobierania obsady. Mianowicie chodzi o bocję karłowatą, którą trudno jest dostać, ale nie jest to nie możliwe, bo w kilku sklepach w Polsce wciąż jest dostępna i jeszcze ma być (wiem z rozmowy telefonicznej). Bocja karłowata, jak i striata są ponoć gatunkami zagrożonymi - tak bynajmniej znalazłam na niektórych stronach internetowych dotyczących tych ryb.
Chciałam się dowiedzieć, czy te bocje są faktycznie odławiane z naturalnego środowiska, nawet jak są zagrożone wyginięciem (bo wtedy to już jest nielegalne), czy są hodowane na specjalnych fermach i rozmnażane za pomocą hormonów?

Jest to dla mnie ważne skąd faktycznie taka bocja karłowata pochodzi, bo nie chcę przykładać się do jej wyginięcia.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Domyślam się, że rozmnożone na fermach hormonalnie. Każda partia bocji, których zamawiam (macracantha, cubotai, striata itp.) zawsze są jednakowej wielkości, więc wątpię, żeby to był odłów.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Dzięki Raffy za odpowiedźSmile
Ciężko na 100% uzyskać pewność. Ostatnio trochę o tym czytam, ale jedni piszą, że 99% jest z odłowu, a inni, że bardziej praktykuje się fermy.
No ale rodzi się pytanie co spowodowało, że niektóre gatunki bocji stają się zagrożone "na dniach"? Co ma wpływ na tak wysoką cenę niektórych bocji w porównaniu z innymi (przykładowo karłowata 20-25zł/szt), czy koszt rozmnożenia i utrzymania, czy fakt, że są tak trudno dostępne, bo z odłowu, a jest ich już niewiele. Spotkałam się też z opinią, że bocji karłowatej nigdzie nie udało się rozmnożyć, poza środowiskiem naturalnym, ale inne bocje już tak.

Co do tej samej wielkości bocji, to fakt, że niektóre gatunki mogą być z fermy, ale też przecież mogą je selekcjonować po odłowieniu. Podobno bocje wspaniałą, domyślam się, że już taką dorodną, normalnie zjadają w Tajlandii i Indonezji. Maluchy na sprzedaż, a średnie mogą być wypuszczane, albo na fermę do dalszego rozrodu, ale zaznaczam, to tylko moja teoria, więc mogę się mylić.

Podobno wyznacznikiem, że są z fermy są odstępstwa w ubarwieniu, czyli np. zamiast 3 pasów u bocji wspaniałej są 2 + plama, albo jakieś inne anomalia (taki skutek uboczny od hormonów). Swoją drogą często akurat w przypadku bocji wspaniałej można znaleźć takie wyjątki, nawet moja jedna, ma tak fajnie skrzywiony 3 pas.

Bocja karłowata to na prawdę piękna i ciekawa rybka, ale chyba sobie ją podaruję, za dużo niewiadomych co do jej pochodzenia. Mam nadzieję, że jak kiedyś wybiorę się na wyprawę do Tajlandii to uda mi się ją zobaczyć w jakiejś rzeczce czy strumieniuSmile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Wszystkie dostępne masowo bocje są trzepane na fermach, także karłowata. Cena się taka utrzymuje, bo ogół myśli, że to odłów.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
(17-07-2013, 23:16 PM)Killifish napisał(a): Wszystkie dostępne masowo bocje są trzepane na fermach, także karłowata. Cena się taka utrzymuje, bo ogół myśli, że to odłów.

Ale po co wprowadza się ten ogół w błąd? Szczerze, ja od ryb z odłowu trzymam się jak najdalej, bo szanuję to, że urodziły się na wolności i nie chcę, aby z mojego powodu ją zatraciły.
Fakt faktem, niektórym rybkom może faktycznie to nie robi różnicy, skoro potrafią się odnaleźć w akwarium i nawet rozmnażać, ale ile z nich trafia w nieodpowiednie ręce, albo wcale nie trafia, bo wcześniej wykończy je zbyt duży stres.
Wydaje mi się, że ryby hodowlane są bardziej odporne na kontakt z człowiekiem, lepiej aklimatyzują się w akwariach docelowych i lepiej mimo wszystko znoszą podróż.
W sumie wykonałam trzy telefony do trzech różnych sklepów w jakich znalazłam bocję karłowatą, w pierwszym człowiek się trochę zmieszał i nie wiedział skąd pochodzą, w drugim, że na 100% z odłowu, bo tej bocji na żadnej fermie nie rozmnażają, a 3, że wątpi, aby odławiano je z naturalnego środowiska. Komu wierzyć?

Killifish, czy jesteś w 100% pewny, że te rybki są z ferm?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
(18-07-2013, 12:20 PM)Katia napisał(a): Ale po co wprowadza się ten ogół w błąd? Szczerze, ja od ryb z odłowu trzymam się jak najdalej, bo szanuję to, że urodziły się na wolności i nie chcę, aby z mojego powodu ją zatraciły.

Wiesz... ogół myśli sobie "wow, mam rybkę prosto z Amazonii", czy tam wprost z Azji. Zresztą jak powiesz, że ryba z odłowu to masz mocny argument do podniesienia ceny. Prawa rynku Wink

(18-07-2013, 12:20 PM)Katia napisał(a): W sumie wykonałam trzy telefony do trzech różnych sklepów w jakich znalazłam bocję karłowatą, w pierwszym człowiek się trochę zmieszał i nie wiedział skąd pochodzą, w drugim, że na 100% z odłowu, bo tej bocji na żadnej fermie nie rozmnażają, a 3, że wątpi, aby odławiano je z naturalnego środowiska. Komu wierzyć?


Pewnie nawet sami nie wiedzą. Skoro pytałaś o ryby z odłowu, powiedzieli, że mają z odłowu. Zadzwoń jutro i zapytaj, czy mają z małych krajowych hodowli czy z tajwańskich ferm Smile Chyba, że masz zaufanie do sklepów do których dzwoniłaś i wiesz, że znają się na rzeczy.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Katiu, miałem przyjemność być w Tajlandii, nie widziałem tego gatuku bocji na fermie, ale widziałem inne. Mój nieżyjący kolega, spec nad spece od bocji, wiedział to na pewno. Po za tym warto poczytać zachodnie i wschodnie portale i jest o tym dużo. 70 % ryb w sklepach trzepanych jest w Azji, reszta w Czechach, Polsce. Promil to ryby z odłowu. Na giełdzie lata wszystkim czy to odłów czy nie, cena się liczy. Dla pasjonatów to istotne.

Biznes, jak się sprzedaje drogo. Po za tym odłów zakazany to cena jest a tłum powiela plotki że to dzikie.
Zapytaj o brzankę odeskę, WSZYSCY powiedzą, że to sztuczna ryba, forma hodowlana ryby z Cejlonu. A to brzanka z Birmy, Pethia padamya.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Trochę zagłębiłam się w temat na zagranicznych stronach (troszeczkę, na tyle na ile pozwalał mi czasSmile)

Cóż, jestem trochę spokojniejsza, choć nie jest wykluczone, że akurat te kilka sztuk rybek dla mnie nie będzie z odłowu, czyli tak jak pisał Killifish, jakiś niewielki odsetek może być z odłowu, ale z tego co wyczytałam większość jest z ferm. Główną przyczyną umieszczenia bocji karłowatej na czerwonej liście gatunków zagrożonych UICN jest budowa zapór wodnych, odłowy i zanieczyszczenia.

Jest dużo o tym, że są rozmnażane hormonalnie, a nawet niejakiemu Markowi Duffill udało się je rozmnożyć w akwarium, więc wierzę, że szanse na nielegalny odłów maleją. Mam nadzieję, że niedługo będzie to na tyle ryzykowne, że całkowicie zatrzyma ten proceder, choć pewnie w tych basenach też im lekko nie jest, dlatego takie akwarium wydaje się być super sprawą.
Rozmawiałam też z jednym z zaufanych sprzedawców. On nie jest bardzo w tym temacie, ale twierdzi, że raczej wszystkie bocje są z odłowu (czyli na górze rzeki się wycierają, a na dole maluchy są łapane). Niemniej obiecał, że jeszcze czegoś postara się dowiedzieć, bo go też to nurtuje.

Hunter, starałam się jak najmniej sugerować i zadawać pytania otwarte, ale tak jak piszesz, sprzedawcy na ten temat niewiele wiedzą, w sumie po co im ta wiedza, co bardziej wrażliwi by się teraz gryźli tak jak jaWink

Strony z jakich korzystałam:
http://www.practicalfishkeeping.co.uk/co...p?sid=3043
http://www.loaches.com/species-index/yas...idthimunki
http://www.seriouslyfish.com/species/amb...dthimunki/
http://www.seriouslyfish.com/breeding-ya...ain-loach/
http://animal-world.com/encyclo/fresh/lo...fLoach.php
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Katiu, wszystkie bocje w sklepach są trzepane Smile Przyjmij to za pewnik.
I nie stawiaj kreski na tych co mają ryby z odłowu, gdyby nie tacy ludzie, wielu ryb już by nie było. Nie odłowy niszczą populacje ryb w naturze.

Kilka osób pamięta rozmowę przy obiedzie w Krakowie. Każdą rybę można trzepać, przy obecnych metodach. Tylko ją poznać. I mówiła to osoba, która bocję wspaniałą trzepała Smile Ale czy na tym polega akwarystyka? I nie był to "ichtiolog z Lublina" Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
O odłowach, tyle że z SA, mieliśmy fajny wątek na forum. Może zaciekawi? Wink http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2975
Masz jakieś pytania? Pisz na forum Wink

[Obrazek: _XIS8445_100hYT.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości