[Sepher]

Jako iż Killi znowu mnie wywołał do tablicy w tym wątku http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=3062&page=2
tak więc grzecznie biorę się za pisanie. Zgodnie z zasadą iż jeżeli ktoś nie wie że coś jest niemożliwe to na ogół tego dokona moją solniczkę można nazwać super low tech Z setupu sprzętowego jest światło, 2 cyrkulatory po 30zł i badziewny odpieniacz na kostkę lipową za 50złotych ^^. Tak, to koniec sprzętu w tym akwa.
Jak to wygląda ? Stan sprzed jakiegoś miesiąca: (postaram się wieczorem trzasnąć fotę aktualną)


Zbiornik ma 270l, jest bardzo nietypowy: 150x60hx30. Setup sprzętowy już wymieniłem, dodam tylko iż światła jest 8x24w na tych badziewnych świetlówkach aquanovy dokładanych do lamp. Praktycznie nie tego akwa nie dotknęły żadne plagi morskie, no może poza jedną: ospa (sam, na własne życzenie się załatwiłem) która w solniczkach jest bardzo bolesna... Parametry wody ekhm cóż, nie znam. Nie robiłem ani razu testów wody w solniczce.

Zakładanie: (a w sumie przeniesienie się z mniejszego zbiornika




Jakiś czas później:


Trochę zdjęć różnych:
Salarias

Centropyga

Błazen tarzający się w koralowcu

Wężowidła:


Skunksik

Mandaryn zielony:

Podział ukwiału:

Trochę koralowców:








Ślimak porcelanka (tymczasowo eksmitowany do regału za delikatność godną czołgu)


Mandaryn niebieski:




Novaculichthys taeniourus: Rockmover. Tego kolesia niestety wyekspediowałem do ZOO z powodu wiecznego demolowania akwarium. Pomijając fruwający wszędzie piach i wiecznie zasypane korale oraz skały to skubany ciągał skałki większe od siebie.



No i moja Gwiazdka: Zuzia (Dendrochirus brachypterus)






I jeszcze jeden z moich ulubienców: Mantis shrimp. Mieszka osobno ze względu na aspołeczne zachowania (jeden z najlepszych zabójców na rafie)

[/quote]