• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Jak bezpiecznie transportować ryby?

#1
Witam,

z racji, że nie znalazłam takiego wątku na forum, a wierzę, że jest tu tyle samo osób wiedzących coś na ten temat co nie wiedzących, proszę te osoby wiedzące o podzielenie się wiedzą nt transportu ryb, żeby te niewiedzące też były wiedząceSmile

Sprawa niby prosta, ale wtedy gdy transport zajmuje około pół godziny. A jak zabezpieczyć ryby, które w podróży muszą spędzić minimum 3,5 godziny, a ostatecznie, gdyby były korki, albo inne okoloczności niesprzyjające nawet 5h? (to konktretnie mój przypadek, ale proszę piszcie też w przypadku dłuższego czasu podróży).

Czy wystarczy gdy worek w którym będą rybki będzie w połowie napełniony powietrzem, czy konieczne jest zastosowanie tlenu?

W tym moim przypadku temperatura tego dnia ma wynosić 22'C, więc jak z izolacją?

Moje doświdczenie jest zaledwie z 10 minutowej podróży, kiedy to rybki wsadziłam pod kurtkę, bo było dość chłodno wtedy i było ok.

Mam też pewną myśl, ale nie wiem, czy to będzie ok, konkretnie:

W bagażniku akrurat tego dnia będę miała też 250l akwarium, planuję położyć akwa na grubym kocu, oczywiście zabezpieczając tym kocem też krawędzie, do akwa włożyć na dno styropian, na to 3 wiadra z castoramy, a do każdego z wiader po otwartym worku z rybką (rybki 9-12 cm). Każde z wiader przykryć pieluchą tetrową i zabeczpieczyć jakąś gumką, żeby rybka nie wyskoczyła, a pielucha nie spadła. Nie wiem, czy uda mi się zdobyć więcej styropianu, ale jeśli nie, to wiadra opatulić narzutami, czy też kocami, ale wiadomo największa wymiana temperaturowa będzie górą, czyli przez pieluchę, tego dnia zrezygnuję z klimy. - Jak to widzicie, sprawdzi się?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Rybska lepiej wziąć do środka, nie do bagażnika. Transportowałem ryby coś koło 20 godzin w wiaderku z pokrywą w kartonie obłożonym steropianem (było wtedy zimno). Pokrywę od czasu do czasu trzeba otworzyć i to wszystko. Zależy też jaka wielkośc ryb, ale przy niedużych w workach spokojnie kilka godzin wytrzymają bez tlenu, tylko z samym powietrzem. Tak transportowałem przez ok 8 godzin. Temperatura 22st. jest odpowiednia dla większości gatunków.
Jeśli często transportujesz ryby to jest jeszcze jeden patent, który sprzedał mi Dator Smile Lodówka turystyczna (lub dwieWink), ma dobrą izolację, dokupić przewtornicę prądu, podłączasz pompkę pod zapalniczkę i możesz jechać na koniec świata Wink
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Nie jest dobrą rzeczą wozić otwartą wodę samochodem. Rybki spokojnie zniosą kilkugodz.podróż w worku z 1/4 wody, czym dłuższa podróż tym większy worek lub rybki osobno. Ja zawijam w ręcznik taki worek z rybcią i do torby podróżnej. Na wysyłkę najlepszy jest karton wyłożony od wewn.styropianem i jw -worki (podwójne) obłożone gazetami.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Proponuję zaopatrzyć się w styropianowe pudełko - zależnie od wielkości ryb: po aparacie fotograficznym, mikrofalówce, drukarce itp... Ewentualnie specjalny box styropianowy - do mnie /Gliwice/ przyjechały w takim z Warszawy pociągiem od Pawła i wszystko OK Wink
Pozdrawiam Janusz


 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Styroboxa można kupić w sklepie typu Makro na dziale z mrożonkami, ale zawsze jest opcja poprosić uprzejmego sprzedawcę w zoologu - może akurat ma za dużo.

5-godzinna podróż dla większości ryb to żaden problem. Novi ma rację, worki powinny być zamknięte, a najlepiej, jeżeli zaopatrzysz się w czyste wiadra z przykrywkami, co zasugerował Kuba. Dobrze, że każda ryba będzie miała swój worek/wiadro, bo to zminimalizuje jakiekolwiek ryzyko.
Nie przykrywałbym wiadra samą pieluchą czy czymkolwiek innym, co nie uszczelnia go w 100% - a więc tylko pokrywką, bo wystarczy, że kierowca mocniej zahamuje i pół wody wyleje się do akwarium/samochodu.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Styrobox można spokojnie zrobić samemu:

Bierzemy pudełko jak nam pasuje i docinamy z płyty styropianowej wkłady na wymiar ścian- oczywiście dno i wierzch też.
Bierzemy worki- 1/4 woda- reszta dmuchamy powietrza i gumką obwijamy i do 2 worka.
Worki wkładamy do styrobox'a i w przestrzenie wpychamy gazety. Zamykamy styro, pudełko, obwijamy taśmą coby się nie otwierało i święto- ma być Wink

Wiele razy już tak wysyłałem ryby i nigdy problemu nie było, a jechały nawet te 10h.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Wielkie dzięki za odpowiedziSmile bardzo mi się przydały, ponieważ zrewolucjonizowały mój pierwotny planSmile rybki faktycznie wezmę między nogi do lodówki turystycznej w podwójnych woreczkach (hehe patent z pompką bardzo fajny, wykorzystam jak będę się przeprowadzać, bo to faktycznie może być bardzo dalekoSmile) Ze styroboxa póki co zrezygnuję, choć wiem, że zrobienie takiego pudełka nie zajęłoby dużo czasu, ale nawet te parę minut w tym tygodniu to za dużo, a jak lodówka jest, to trza korzystać i jeszcze jest z uchwytem!Big Grin). Myślę w połowie drogi jednak otworzyć im na chwilę worki i wymienić zużyte powietrze na nowe, ja i tak będę pasażerem, więc ręcę wolneSmile podobno wtedy rybki są mniej zestresowane, no a ja będę przewozić pielęgnice skośnopręgie, które są dość czułe na deficyt tlenu w wodzie.

Jeszcze raz dzięki, teraz będę spać troszkę spokojniejSmile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
(28-05-2013, 21:42 PM)Katia napisał(a): Myślę w połowie drogi jednak otworzyć im na chwilę worki i wymienić zużyte powietrze na nowe, ja i tak będę pasażerem, więc ręcę wolneSmile podobno wtedy rybki są mniej zestresowane....

Ja słyszałem zupełnie odwrotną teorię - nie otwierać worków, bo głównie wtedy ryby padają.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
(28-05-2013, 22:03 PM)qbsztyk napisał(a):
(28-05-2013, 21:42 PM)Katia napisał(a): Myślę w połowie drogi jednak otworzyć im na chwilę worki i wymienić zużyte powietrze na nowe, ja i tak będę pasażerem, więc ręcę wolneSmile podobno wtedy rybki są mniej zestresowane....

Ja słyszałem zupełnie odwrotną teorię - nie otwierać worków, bo głównie wtedy ryby padają.
Potwierdzam. Najlepiej nie ruszać w ogóle worków do docelowej aklimatyzacji. Żadnego otwierania worków, zaglądania do nich, przenoszenia.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Zrobię jak radzicie, najważniejsze jest dobro rybekSmile zamiast na rybkach skupię się na nawigacji, żeby jak najszybciej dotrzeć do domuSmile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości