05-04-2022, 18:35 PM
Mała aktualka co u moich Geophagusów.
Na wstępnie przepraszam zainteresowanego , za tak długie oczekiwanie na post. Dziś nadrabiam zaległości, co prawda zdjęcia z pierwszej połowy marca, ale lepszy rydz niż nic.
Rybska nadal koczują w 200 l i niestety w dłuższej perspektywie im to nie służy choć do tragedii nie doprowadzi.
W takim litrażu samiec staje się tak natarczywy, że nie tylko przegania swoje wyrośnięte potomstwo, ale nawet boksuje dojrzałą samicę z którą podszedł raz do tarła. Dopiero jak się wyładuje, zaczyna jakieś końskie zaloty
Cała młodzież, czasami z matką, chowa się w kępie rogatka blisko powierzchni. Między nimi też zaczynają się utarczki, bo już widać wyraźnie że mam 3 samce i jedną samiczkę.
W obawie przed samcem nie pobierają pokarmu z dna tylko z toni oraz z pomiędzy liści. Co ciekawe mimo niekwestionowanej dominacji, ojciec jest najbardziej płochliwy jeśli chodzi o ruchy przy akwarium oraz zabiegi wewnątrz zbiornika. Chowa się najgłębiej jak może, a z reszty obsady wychodzą prawdziwi oportuniści błyskawicznie przekopujący dno korzystając z okazji.
Prezentacja młodzieży.
Dodam jeszcze w kontekście pomarańczowych kropek w kąciku pyska, że u największego podlotka już zanikają, u dwóch mniejszych nadal są widoczne.
Na koniec matka tego towarzystwa.
Na koniec pytanie czy sensowne jest, po postawieniu docelowego baniaka, najpierw przełowienie młodzieży, po to żeby dorosła para odbyła tarło? Następnie odłowiłbym samca i inkubujacą samicę zostawił samą celem odchowu narybku.
Na wstępnie przepraszam zainteresowanego , za tak długie oczekiwanie na post. Dziś nadrabiam zaległości, co prawda zdjęcia z pierwszej połowy marca, ale lepszy rydz niż nic.
Rybska nadal koczują w 200 l i niestety w dłuższej perspektywie im to nie służy choć do tragedii nie doprowadzi.
W takim litrażu samiec staje się tak natarczywy, że nie tylko przegania swoje wyrośnięte potomstwo, ale nawet boksuje dojrzałą samicę z którą podszedł raz do tarła. Dopiero jak się wyładuje, zaczyna jakieś końskie zaloty
Cała młodzież, czasami z matką, chowa się w kępie rogatka blisko powierzchni. Między nimi też zaczynają się utarczki, bo już widać wyraźnie że mam 3 samce i jedną samiczkę.
W obawie przed samcem nie pobierają pokarmu z dna tylko z toni oraz z pomiędzy liści. Co ciekawe mimo niekwestionowanej dominacji, ojciec jest najbardziej płochliwy jeśli chodzi o ruchy przy akwarium oraz zabiegi wewnątrz zbiornika. Chowa się najgłębiej jak może, a z reszty obsady wychodzą prawdziwi oportuniści błyskawicznie przekopujący dno korzystając z okazji.
Prezentacja młodzieży.
Dodam jeszcze w kontekście pomarańczowych kropek w kąciku pyska, że u największego podlotka już zanikają, u dwóch mniejszych nadal są widoczne.
Na koniec matka tego towarzystwa.
Na koniec pytanie czy sensowne jest, po postawieniu docelowego baniaka, najpierw przełowienie młodzieży, po to żeby dorosła para odbyła tarło? Następnie odłowiłbym samca i inkubujacą samicę zostawił samą celem odchowu narybku.