06-09-2011, 19:34 PM
Właśnie było spokojnie, obydwoje opiekowali się narybkiem bez utarczek.
Zauważyłem, że Pelvicachromisom czasem odbija z "niczego"(zbyt małe zbiorniki bez większych dither fish, jak przykładowo świeciki, zamelinowane w roślinach proporce nie są żadnymi rozpraszaczami....)... Teoretycznie samica cały czas się opiekuje narybkiek, teoretycznie z pomocą samca, który broni terytorium. Tu właśnie wychodzi teoria posiadania chłopców do bicia w postaci pary innych pielęgnic. Samiec i samica wtedy skupiają się na nich, a nie na sobie. Ale w baniaku na styk nie ma jak tego sprawdzić, podobnie z dodaniem większym ditherów.
Podobną sytuację, ale nie tak drastyczną(przeganianie) miałem o szmaragdowych Wouri.
Samica siedzi w 25l, tylko z kokosem i odrobiną podłoża. Stan jest stabilny(ryba też jest stabilna , odpoczywa na dnie, nie przewraca się), walczę teraz by w rany nie wdała się infekcja. Dlatego zakropiłem wodę kilkoma kroplami MFC. Zastanawiam się trochę nad podniesieniem temperatury(do 26-27*C) by zablokować wizje pleśniawki. Jest to jedna z ulubienic mojej dziewczyny, więc mam nóż na gardle.
Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że mama się łamie co do 240l(bardzo polubiła te barwniaki).
Zauważyłem, że Pelvicachromisom czasem odbija z "niczego"(zbyt małe zbiorniki bez większych dither fish, jak przykładowo świeciki, zamelinowane w roślinach proporce nie są żadnymi rozpraszaczami....)... Teoretycznie samica cały czas się opiekuje narybkiek, teoretycznie z pomocą samca, który broni terytorium. Tu właśnie wychodzi teoria posiadania chłopców do bicia w postaci pary innych pielęgnic. Samiec i samica wtedy skupiają się na nich, a nie na sobie. Ale w baniaku na styk nie ma jak tego sprawdzić, podobnie z dodaniem większym ditherów.
Podobną sytuację, ale nie tak drastyczną(przeganianie) miałem o szmaragdowych Wouri.
Samica siedzi w 25l, tylko z kokosem i odrobiną podłoża. Stan jest stabilny(ryba też jest stabilna , odpoczywa na dnie, nie przewraca się), walczę teraz by w rany nie wdała się infekcja. Dlatego zakropiłem wodę kilkoma kroplami MFC. Zastanawiam się trochę nad podniesieniem temperatury(do 26-27*C) by zablokować wizje pleśniawki. Jest to jedna z ulubienic mojej dziewczyny, więc mam nóż na gardle.
Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że mama się łamie co do 240l(bardzo polubiła te barwniaki).
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz