05-04-2013, 13:46 PM
Fajny wątek, bo trąci takim ludzkim podejściem do rybek. Siostrzana miłość u pielęgnic? Nie powinnaś na to liczyć. Pielęgnice w większości są rybami terytorialnymi. W naturze o terytorium żerowania i rozrodu walczą głównie w ramach swojego gatunku i coś takiego jak pokojowa koegzystencja, czy przyjaźń są im obce. Pielęgnice skośnopręgie uchodzą za ryby łagodne, ale to nie do końca jest prawdą, bo po pierwsze w okresie opieki nad potomswem potrafią ustawić do pionu całe akwarium łącznie z gatunkami pielęgnic uważanymi za silniejsze, a po drugie są mistrzami, a nawet ocierają się o szaleństwo, kiedy mogą pożreć ikrę złożoną przez inne ryby. Byłem kilkakrotnie zszokowany, gdy widziałem taką akcję. Wracając do Twoich samic, gdyby miały podobny potencjał siły, podzieliłyby sobie akwarium na strefy, postraszyły na granicy i ustaliłaby się jakaś równowaga. Skoro jedna jest znacznie silniejsza, to nie odpuści. Będzie dręczyć słabszą. Przedzielenie akwarium, czy izolacja nie podziałają wychowawczo. Tylko dobranie ich w pary, jak już wcześniej Ci poradzono mogłoby coś w tej sytuacji zmienić.