14-04-2013, 20:46 PM
Ja nie sugeruje, ja to wiem już i o tym samym pisali chłopacy na SF także: " The real question is, however, what it really is".
W handlu dostępne są "sumatrzańskie" z pełną linią boczną, jak i z niepełną. Pisał o tym zresztą w zeszłym roku Collins i sam to obserwuje w polskich sklepach, oraz na fotkach o które proszę z całego świata. Podobnie sprawa szerokości pasków, jak i ich długości, ilości łusek na trzonie płetwy ogonowej itd...
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo w handlu mamy i P. anchisporus i hybrydy, które nie przypominają żadnej pisanej ryby z tej grupy. Tu już wchodzi genetyka, na której żałuję, aż tak się nie znam, aby samemu przeprowadzać badania. Mam sygnał, że badania się rozpoczną i sam na nie czekam, bo rybę trzeba opisać. W obrębie grupy "tetrazona" mamy szereg ryb, które krzyżują się ze sobą. O "nowy" gatunek bardzo łatwo. Szuka się zakonserwowanych okazów aby sprawdzić, kiedy pojawił się ów dziwoląg, ale na mój nos, to sprawka azjatyckich farm.
W handlu dostępne są "sumatrzańskie" z pełną linią boczną, jak i z niepełną. Pisał o tym zresztą w zeszłym roku Collins i sam to obserwuje w polskich sklepach, oraz na fotkach o które proszę z całego świata. Podobnie sprawa szerokości pasków, jak i ich długości, ilości łusek na trzonie płetwy ogonowej itd...
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo w handlu mamy i P. anchisporus i hybrydy, które nie przypominają żadnej pisanej ryby z tej grupy. Tu już wchodzi genetyka, na której żałuję, aż tak się nie znam, aby samemu przeprowadzać badania. Mam sygnał, że badania się rozpoczną i sam na nie czekam, bo rybę trzeba opisać. W obrębie grupy "tetrazona" mamy szereg ryb, które krzyżują się ze sobą. O "nowy" gatunek bardzo łatwo. Szuka się zakonserwowanych okazów aby sprawdzić, kiedy pojawił się ów dziwoląg, ale na mój nos, to sprawka azjatyckich farm.