• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Witaminy dodawane do karmy i wody.

#11
W tłuszcz i następnie nasączanie pokarmu- wtedy wykorzystasz w 100% witaminy które są rozpuszczalne w tłuszczach. Podawanie do wody ma sens tylko w przypadku witaminy C i z grupy B, bo one są rozpuszczalne w wodzie. Nie mogą być akumulowane w organizmie, a przykładowo witaminy C ryby nie są w stanie syntetyzować. A jest ona bardzo ważna w reakcjach stresowych i jej niedobory mogą spowodować problemy w trakcie transportu czy aklimatyzacji.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Wychodzi na to iż proponowane nam witaminy to przerost formy nad treścią.
Apisto"walnięty"
Jest: (A: 156 208 218)
Było: (A: 0 (megastoma) 52 80 87 89 100 101 105 106 110 120 122 126 148 159 163 164 174 175 180 182 183 186 188 189 190 198 200 204 207 208 209 211 218 227 231 234 243)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
W dodatku witaminy przechowywane powinny być w lodówce. Przegrzanie opakowania powoduje rozkład wielu z nich. Ciemne opakowanie i lodówka. Wszystkie witaminy z grupy ADEK powinny być rozpuszczone w tłuszczach - jak to napisał Łukasz.

Do wody można podawać najlepiej B12 i C.

Marta
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
(20-02-2013, 12:04 PM)Robert M. napisał(a): W dodatku witaminy przechowywane powinny być w lodówce.

Wczoraj kupiłem Sera Fishtamin, ale czy jest sens wkładać to do lodówki skoro w sklepie stało na półce nie wiadomo jak długo? A wcześniej pewnie w jakiejś hurtowni czy magazynie.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Ja wczoraj zapodałem krople Fishtaminu do wody i przy b. delikatnym świetle widać było, że jednak się rozpraszają w wodzie (taki obłoczek rozpraszający się przy każdej kropelce). Nie było tłustych oczek na powierzchni. Wniosek taki, że to musi być w jakimś rozpuszczalniku pozwalającym na rozproszenie się witamin w wodzie.
No, chyba, że Sera buja wszystkich podając fikcyjne składy... A od takiej opinii jestem daleki.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
(20-02-2013, 12:07 PM)junak-rider napisał(a):
(20-02-2013, 12:04 PM)Robert M. napisał(a): W dodatku witaminy przechowywane powinny być w lodówce.

Wczoraj kupiłem Sera Fishtamin, ale czy jest sens wkładać to do lodówki skoro w sklepie stało na półce nie wiadomo jak długo? A wcześniej pewnie w jakiejś hurtowni czy magazynie.


No właśnie... Smile

Teraz inne pytanie, jak witaminy z wody pobiera ryba? Wink Te rozpuszczalne w wodzie oczywiście.

Dlatego powtarzam, dla mnie mit to całe witaminowe bajoro. Witaminy muszą być w pokarmie, już w nim, dodane na etapie produkcji, który również jest ważny.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Drogą dyfuzji poprzez skrzela, razem z tlenem Wink Niektóre witaminy mogą też być wchłaniane przez skórę, lub działać powierzchniowo. W kosmetykach też są witaminy różnego rodzaju. Są maści witaminowe... A przecież tego się nie je. To wcale nie taki mit. Oczywiście ilość tych witamin wchłanianych drogami zewnętrznymi, to zapewne śladowe ilości w porównaniu z tym, co się przyjmuje drogą pokarmową.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Tak, skrzela... temat do rozwinięcia w wolej chwili.

Pamiętaj że ciało ludzkie to nie ryba Marti, łuski ma Wink Wymiana osmotyczna - takie "magiczne" określenie.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Pokarmy renomowanych firm posiadają już w swoim składzie witaminy, minerały, balast oraz elementy śladowe. Zawartość poszczególnych tych elementów/składników zależna jest od preferencji pokarmowych i zachowań ryb dla których są one dedykowane.
Witaminy podawane do karmy już gotowej, tak samo do wody mają jedynie uzupełnić ilość witamin w konkretnych sytuacjach lub wspomóc pewne czynności w organiźmie ryby.
Tak jak wcześniej napisano, są witaminy rozpuszczane w wodzie (witaminy z grupy B, witamina C, niacyna, witamina H, kwas foliowy) oraz witaminy rozpuszczane w tłuszczach (A,D, K, E). Tylko nikt z was nie wspomniał, że takie podanie witamin "na własną rękę" nierozpuszczanych w wodzie niesie za sobą ryzyko powstawania zaburzeń u ryb i stanów chorobowych (jelito, narządy wewnętrzne).
Idąc dalej. Nie wiem do czego zmierza Killi, ale trzeba poczekać 30 dni to się dowiemy, ale należy zaznaczyć że obecność witamin w pokarmie które dostarczymy na etapie produkcji (nie wiem jak to się robi, ale myślę że się dowiem rzeczowo podczas tej dyskusji) jakie by one nie były, jakiej jakości i w składzie to nie wszystko. Drugim ważnym elementem dostarczania witamin do organizmu ryby jest wchłanialność samego jelita. Problem się robi jeżeli takie jelito źle "pracuje". Praca jelita zależy min. od składu karmy, poza witaminami.
Następnym problemem, o którym wcześniej już wspomniano, jest żywotność karmy, a dokładniej poszczególnych jej składników. Wiadomo, źle przechowywana karma w bardzo szybkim czasie traci swoje właściwości. Dlatego też w takiej sytuacji należy "wspomagać" się preparatami witaminowymi, czyli już na gotowym produkcie, a nie na etapie produkcji Wink.

Pobieranie witamin przez rybę.
Ryba pobiera witaminy na dwa sposoby. Przez skórę (witaminy z grupy B i to w sumie te witaminy odpowiadają min. za stan skóry u ryb) i skrzela lub przez przewód pokarmowy. Oczywiście bardziej efektywny jest ten drugi sposób. Tylko jak widzę, zapomina się o konkretnych sytuacjach w hodowli ryb, a z którymi możemy się spotkać (ja się z takimi spotkałem dlatego o tym piszę). Co mamy zrobić jak ryba nie je? podanie witamin do karmy odpada, Killi twierdzi że podanie witamin do wody to mit. To co wtedy? Ja dalej z uporem maniaka będę twierdził że podanie witamin do wody w takiej sytuacji nie jest mitem i spokojnie może podawać nawet nieco zwiększone dawki witamin. Taki zabieg możemy nazwać właśnie leczeniem za pomocą witamin. Wchłanialność witamin ze środowiska wodnego możemy nieco zwiększyć/polepszyć poprzez wpłynięcie na proces zachodzący między rybą, a środowiskiem wodnym zwanym "wymianą osmotyczną", o której wspomniał Killi. Tylko trzeba zanznaczyć że ta wymiana jest inna u ryb słodkowodnych, a inna u ryb morskich.

ps. proponuję nie "zostawiać" tematów na "wolne chwile" o ile jest to związane z dyskusją, bo za jakiś czas w dyskusji powstanie bałagan i niedomówienia. Skoro skrzela biorą udział lub nie biorą udziału w przyswajaniu witamin to trzeba o tym napisać, a nie zostawiać na "później". Tych tematów , wątków "na później" jak widzę stale przybywa. Nie do końca rozumiem czym to jest spowodowane. Skoro coś wiemy na dany temat to piszmy, od razu anie na etapy. Czy jest to potrzebne?
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
(20-02-2013, 13:02 PM)Martinezio napisał(a): Ja wczoraj zapodałem krople Fishtaminu do wody i przy b. delikatnym świetle widać było, że jednak się rozpraszają w wodzie (taki obłoczek rozpraszający się przy każdej kropelce). Nie było tłustych oczek na powierzchni. Wniosek taki, że to musi być w jakimś rozpuszczalniku pozwalającym na rozproszenie się witamin w wodzie.
No, chyba, że Sera buja wszystkich podając fikcyjne składy... A od takiej opinii jestem daleki.
Martinezio, sam fakt, że coś się rozproszyło w wodzie nie świadczy, że się rozpuściło w niej. Wink Fishtamin w wodzie tworzy raczej zawiesinę.



Leszku, mi się wydaje, że Killiemu z tym mitem podawania do wody chodzi o to, że ktoś poda witaminy tylko do wody i myśli że już jest OK. W końcu taka informacja została podana na opakowaniu produktu. Brakuje informacji, że w taki sposób dostarczamy tylko kilku potrzebnych witamin, a nie całego spektrum.

Co do zawartości wystarczającej ilości witamin i makroelementów w pokarmach to niestety nie wygląda to tak różowo. Nagminne jest podawanie witamin w formie, która rybom jest nieprzydatna lub nie mogą być przyswojone w takich warunkach, jakie mają w akwarium.

P.S.
Ryby jako tako przez skórę nie wchłaniają zbyt wielu związków, istnieje w tym celu bariera ochronna ze śluzu. Główne wchłanianie z wody odbywa się przez błony śluzowe i właśnie skrzela.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości