Nie zgodzę się z taką analogią, bo może i nie jest 'hobbystką piekarniczą' ale który chleb jest z czego i czy dobry na pewno Ci powie.
Ten człowiek, o którym piszecie pracuje już tam szmat czasu więc nie wydaje mi się żeby to była kwestia poszukiwania fachowca. Sam mówi o sobie, że akwarystyką zajmuje się całe życie i nie czyta forów w internecie bo tam piszą dzieci ;-)
W każdym razie tak całkiem zielony to on nie jest bo dość sensownie tłumaczy ludziom co i jak. Gorzej z samymi pielęgnicami, tutaj jego wiedza taka sobie.
No i w obejściu dość trudny, za każdym razem mam wrażenie, że nie chce mu się gadać. Dopiero jak klient coś kupi to się trochę rozkręca
A co do samego sklepu, też czasem mam mieszane uczucia, zwłaszcza jak widzę przerybione zbiorniki, albo tłuczące się na śmierć pielęgnice. Jednak dostępność gatunków jest bardzo duża. Całe piętro jest teraz poświęcone SA z A.juruensis włącznie, różnorakimi L-kami itd.
W Afryce też jest bardzo ładnie.
Największy problem widać jednak w CA, może to kwestia wielkości i temperamentu ryb, a może wspomnianego sprzedawcy.
Ale można dostać i arowanę, i motoro, i zgadzam się z Kubą, że można zobaczyć gatunki, których nie ma nigdzie indziej.
Ten człowiek, o którym piszecie pracuje już tam szmat czasu więc nie wydaje mi się żeby to była kwestia poszukiwania fachowca. Sam mówi o sobie, że akwarystyką zajmuje się całe życie i nie czyta forów w internecie bo tam piszą dzieci ;-)
W każdym razie tak całkiem zielony to on nie jest bo dość sensownie tłumaczy ludziom co i jak. Gorzej z samymi pielęgnicami, tutaj jego wiedza taka sobie.
No i w obejściu dość trudny, za każdym razem mam wrażenie, że nie chce mu się gadać. Dopiero jak klient coś kupi to się trochę rozkręca
A co do samego sklepu, też czasem mam mieszane uczucia, zwłaszcza jak widzę przerybione zbiorniki, albo tłuczące się na śmierć pielęgnice. Jednak dostępność gatunków jest bardzo duża. Całe piętro jest teraz poświęcone SA z A.juruensis włącznie, różnorakimi L-kami itd.
W Afryce też jest bardzo ładnie.
Największy problem widać jednak w CA, może to kwestia wielkości i temperamentu ryb, a może wspomnianego sprzedawcy.
Ale można dostać i arowanę, i motoro, i zgadzam się z Kubą, że można zobaczyć gatunki, których nie ma nigdzie indziej.