Rysiek, dobrze, że o tym piszesz, sklep ma potencjał i jeżeli takie niedociągnięcia pojawiają się często to należy o tym pisać. Ja byłem w tym sklepie raz przy okazji spotkania z Qbą
na mnie zrobił wrażenie, być może dla tego że jestem "wyposzczony" nędzą w Poznaniu, niestety taka prawda, mógłbym objechać wszystkie sklepy w Poznaniu i po za standardowym zestawem maingano, yellow i ramirezi blu neon to resztę pielęgnic wartych uwagi mógłbym policzyć na palcach. Faktem jest też to, że nastała moda na biurkowe słoiki (kostki) i szarobure za młodu pielęgnice są komercyjnym strzałem w kolano
bo ludzi znających temat jest za mało.
Jedyny sklep w bliskiej okolicy w którym można coś u Nas czasami ciekawego dorwać to Bajcik, niestety ja nie polecam tego sklepu z powodów identycznych o których Ty piszesz przy okazji Diskusa (wytrzeszcz oczu, kijanki) - zbieg okoliczności? Raczej nie, po prostu interes "rybkami" jest chyba dzisiaj tak mizerny, że nie stać na wykwalifikowaną kadrę, odpowiednie wykarmienie/zadbanie o ryby - takie odnoszę wrażenie
Dzisiaj natomiast byłem w sklepie marketowym, bleee, po za brzankami rekinimi, papuzimi i jeszcze kilkoma glutami była perełka
- Niszczuka krokodyla !!!!! Po co ?????????? żeby mieć "rarytas", bo głupi ludzie kupią, bo ma zęby i pokazywali je na Discovery....
Tak czy inaczej taki Diskus pomimo swoich niedociągnięć daje szansę zdobycia pielęgnic ludziom, którzy nie mają kontaktów, mają przynajmniej w czym wybierać, trzeba tylko dać właścicielowi wyraźny sygnał co ma poprawić