• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Obsada akwarium ok. 160l (custom).

#31
Oj nie specjalnie - przy okazji, jeśli będę np. restart robił, albo zaordynuję czyszczenie baniaka Wink Póki co, to może przez szybę spróbuję, gdy ustawią się do karmienia Smile


PS: dzięki za przeniesienie wątku Smile Myślę, że to będzie właściwsze miejsce.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#32
Taaak... Miałem robić kurację Bactoforte S dla glusia z pokiereszowaną mordką, ale w tej sytuacji to już sam nie wiem... No bo czyż można?
   

Dodgy Wink
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#33
Dziś zauważyłem, że część z ikry zbielała Sad Nie wiem, czy dotrwa do końca. Wczoraj uruchomiłem Bactoforte S, bo zależy mi na zdrowiu mojego glucika. Ikra może poczekać, choć szkoda...
Mam już skompletowane chyba wszystko, co będzie mi potrzebne do zrobienia hydroponiki, aczkolwiek to pewnie i tak wszystko się okaże w trakcie wykonywania Wink
Spróbuję zrobić jakieś fociszcza mojej konstrukcji - trochę sztukowania będzie Wink W sumie, to byle działało Smile
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#34
Zauważyłem lekką poprawę mordki glusia. Narośl ściemniała i chyba zmniejszyła się. Jutro ostatni dzień pierwszej części kuracji i wtedy zadecyduję, czy robić powtórkę.
Natomiast ikra akar częściowo spleśniała jakby i została skonsumowana. Chyba miejsce nie zostało wybrane idealnie, bo może tam być słaby przepływ wody. Na szczęście jeszcze sporo zostało i może uda się coś wykluć Smile
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#35
(19-01-2013, 21:22 PM)Martinezio napisał(a): Na szczęście jeszcze sporo zostało i może uda się coś wykluć Smile

U mnie po 6-8 tarle samica złożyła 2.5x więcej ikry niż wcześniej Smile Jutro powinno się 'wam' wykluć. Wink Moje zawsze po 3 dniach. Rodzice przenoszą je potem do dołka... że też glusie jeszcze nie przeprowadziły aborcji? Tongue
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Podziękowania złożone przez:
#36
Próbują, ale mamusia dzielnie broni, a i tatuś czasami podszczypnie tu i ówdzie Wink

A ryjek chorego zbrojnika wygląda tak:
   
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#37
Akwarium tragiczne w sensie rozmiar i w czymś takim trzymałbym coś na dno i ....(nie wiadomo co) Sad
 
Podziękowania złożone przez:
#38
Niestety - innego akwarium nie mogłem mieć ze względów ekonomiczno-rozmiarowych. Zdaję sobie sprawę, że nie jest idealne, ale pracuję nad tym, aby maksymalnie wydobyć z tego baniaka co się da. Akwarystyka jest sztuką wymagającą cierpliwości, więc cierpliwości proszę Wink

Ok, to tyle w kwestii baniaka. Wracając do obsady.

Zauważyłem b. nietypowe zachowanie A. pulcher. Normalnie tworzą parki, które zakładają gniazdo i później pilnują go wspólnie, broniąc przed intruzami, wachlując ikrę, itd... Natomiast u mnie wytworzyła się dziwna sytuacja, że czasami w gnieździe przebywają 3 osobniki i wspólnie dbają o nie. Nie jest to stała sytuacja i większość czasu w gnieździe jest jedno, albo dwoje rodziców. Jednak powtarza się ona dość często. Nagrałem krótki filmik z gniazda akar, na którym na samym początku, przez niecałe 30 sek. pokazane jest właśnie to zachowanie.
Dodam, że w momencie, gdy ten trzeci osobnik wpływa do gniazda jest dość powściągliwa reakcja jednego z rodziców, który dość ostentacyjnie i leniwie "próbuje" wygonić nadmiarowca, ale z drugiej strony jest praktycznie brak jakiejkolwiek reakcji - totalna "zlewka", że się tak wyrażę. Później przez krótszy, bądź dłuższy (różnie z tym bywa) czas wszystkie trzy ryby pilnują gniazda (dwie odganiają nieproszonych gości, a trzecia wachluje ikrę). Po jakimś czasie jedna, bądź dwie ryby wypływają z gniazda i sytuacja wraca do "normy" książkowej.

Czy ktoś z Was potrafiłby wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje? Wink

Oto filmik:
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
#39
Może samiec wytarł się z obiema samicami. Nie wiem czy takie sytuacje się zdarzają, ale pewnie niezbyt często. Dziwi mnie bardziej to, że samice tolerują siebie nawzajem.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Podziękowania złożone przez:
#40
Nie wykluczałbym tego. Nie dalej, jak trzy dni temu w gnieździe była inna ikra, którą po drugim dniu zeżarły (nie wiem tylko, kto - czy to samiczka nie zdzierżyła, czy też może opuściła gniazdo i w tym czasie do stołówki wpłynął jakiś kirys, albo zbrojnik) i po jakimś czasie złożyły tę, którą widać na filmie. Tej poprzedniej było znacznie mniej. Nie wiem, czy ryby mają jakiś instynkt macierzyński w odniesieniu do obcego przychówku, jak to można czasami zaobserwować o zwierząt wyższego genetycznie rzędu (np. ssaków, gdzie możliwe są adopcje nawet w obrębie różnych gatunków)... Wink
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości