27-01-2022, 17:37 PM
Dokładnie, jak ktoś nie miał okazji szukać miejsca, w którym mógłby zabezpieczyć istnienie gatunku, o którym marzył (często oddając młode za nic albo przynamniej nie zwracając sobie kasy władowanej w dorosłe ryby), to nie wie jakie to frustrujące. Oczywiście można poświęcić wszystkie swoje akwaria temu jednemu gatunkowi, ale mało kto jest gotów na takie... no, poświęcenie. Ja z T. socolofi miałem szczęście, że koledzy mieli wolne akwaria i chcieli się nimi zająć. Problemem jest oczywiście też ograniczona liczba osób, które mają więcej akwariów, i mogą zmieścić u siebie coś nowego, kiedy stocklisty z kolejnymi gatunkami kuszą. Przy okazji gwałtownego wzrostu rozmnożeń Apistogramma kullanderi coś takiego przyszło mi do głowy odnośnie najbliższego spotkania apistomaniaków:
Tylko że u nas na forum bywa tak z każdym gatunkiem - jeżeli któryś z naszych sztandarowych importerów sprowadzi coś poszukiwanego, to jeden import zapycha rynek, i już nie ma komu sprzedawać młodych. Nie zawsze, ale często tak jest. A jak człowiek chce na jakimś gatunku zwrócić sobie koszty dorosłych ryb to znalezienie takiego odbiorcy to już los na loterii. Z drugiej strony wysyłanie ryb zagranicę to nie zawsze taki hop siup, nawet w dzisiejszych czasach.
I nie chodzi oczywiście tylko o hajs, w końcu mówimy o hobby związanym z żywymi zwierzętami, a na tym tylko okazjonalnie jest szansa coś zarobić - chodzi o to ile trzeba było napytać, naszukać, najeździć, żeby dany gatunek zdobyć.
Tylko że u nas na forum bywa tak z każdym gatunkiem - jeżeli któryś z naszych sztandarowych importerów sprowadzi coś poszukiwanego, to jeden import zapycha rynek, i już nie ma komu sprzedawać młodych. Nie zawsze, ale często tak jest. A jak człowiek chce na jakimś gatunku zwrócić sobie koszty dorosłych ryb to znalezienie takiego odbiorcy to już los na loterii. Z drugiej strony wysyłanie ryb zagranicę to nie zawsze taki hop siup, nawet w dzisiejszych czasach.
I nie chodzi oczywiście tylko o hajs, w końcu mówimy o hobby związanym z żywymi zwierzętami, a na tym tylko okazjonalnie jest szansa coś zarobić - chodzi o to ile trzeba było napytać, naszukać, najeździć, żeby dany gatunek zdobyć.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.