14-04-2015, 07:29 AM
(13-04-2015, 17:32 PM)piotrK napisał(a): No proszę, suche liście znalazły nowe zastosowanie. Nie mogę się doczekać reszty relacji.Cdl. Powoli wszystko wskazywało ,że ryby czują się coraz lepiej.Rany dziurawicowe goiły się a ubytki na bokach ciała zabliżniały.W trakcie żerowania coraz ostrzej rywalizowały przybierając ubarwienie typowe dla uf.W krótkim czasie największa ryba zaczęła wyrażnie dominować,coraz częściej zdecydowanie atakując pozostałe.Uf nie należą do aniołków (szczególnie w przypadku agresji wewnątrzgatunkowej).Wyrażnie było z każdym dniem widać ,że konieczne jest przeniesienie do większego akwarium.Była to trudna sytuacja ponieważ główne akwarium było przegęszczone (ziemiojady i czekające na wysyłkę dorosłe Hoplarchus psittacus),ale nie miałem jednak większego wyboru.Woda w obu akwariach miała zbliżone parametry i cała trójka została w trakcie generalnych porządków przeniesiona.Miałem wiele obaw czy Hoplarchusy nie potraktują zbyt ostro nowych ryb ale obawy szczęśliwie okazały się płonne.Już po kilku godzinach uf śmiało stawiały czoła nadmiernemu zainteresowaniu "papug".Są wyposażone w ostre zęby co zostało uszanowane przez pozostałe ryby.Obecność innych ryb i większa ilość wody dobrze wpłynęły na psychikę uf ,zdecydowanie lepiej żerowały (silniejsza konkurencja pokarmowa).Z wielkim zapałem zjadały nadal liście i bardzo chętnie skubały obrośnięte korzenie.Zbierały również glony z mocno "dojrzałych" gąbek od filtrów.Ilość zjadanego pokarmu była bardzo duża.Część pokarmu roślinnego jest wydalana (szczególnie szpinak) w formie częściowo niestrawionej co zmuszało mnie do zwiększenia podmian wody (15-20 % dziennie).Po 2 tygodniach szczęśliwie cała grupa Hoplarchusów wyjechała do zaprzyjażnionego hodowcy i akwarium zaczęło wyglądać bardziej normalnie.